W czwartek około godz. 4:00 rano doszło do poważnej awarii. Przestało działać 19 lokalnych centrów zarządzania ruchem kolejowym - między innymi w Małopolsce, na Śląsku i na Pomorzu. Spowodowało to olbrzymie utrudnienia w ruchu pociągów w całym kraju. Przywrócenie normalnego funkcjonowania pociągów trwa, jednak wiele składów ma po kilkaset minut opóźnienia. Część połączeń została odwołana.
Alstom - firma, która produkuje urządzenia wykorzystywane w centrach kolejowych, przesłała do redakcji next.gazeta.pl nowe oświadczenie. Dotyczy postępów w naprawie awarii systemów sterowania ruchem Bombardier Transportation.
"Alstom informuje, że działa z maksymalną prędkością w celu przywrócenia sprawności urządzeń Bombardier Transportation, w których wystąpił dziś rano błąd. Ponad 60 proc. urządzeń jest już przywróconych do eksploatacji, pozostała część zostanie przywrócona do końca dnia" - wyjaśnia Sławomir Cyza - Prezes i Dyrektor Zarządzający Alstom w Polsce, Ukrainie i Krajach Bałtyckich. Wyjaśnił też, że bezpieczeństwo pasażerów nie jest zagrożone. "Przepraszamy za wszelkie przerwy w świadczeniu usług" - czytamy w komunikacie.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
W poprzednim oświadczeniu, przesłanym redakcji Gazeta.pl około południa, spółka wyjaśniła, że problemy z systemami sterowania ruchem "nie są związane z żadnym cyberatakiem". "Wdrożyliśmy plan przywrócenia dostępności urządzeń sterowania ruchem kolejowym, aby zminimalizować zakłócenia spowodowane usterką w systemach sterowania".
Firma zapewniła, że współpracuje ze swoimi klientem, aby zminimalizować skutki zaistniałej sytuacji. Przywracanie normalnego ruchu kolejowego może potrwać do wieczora.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl