Pasażerowie, którzy w czwartek nie skorzystali z zakupionych biletów, mogą liczyć na zwrot pieniędzy. Jeśli pociąg, którym chcemy dojechać do miejsca docelowego, złapał minimum 60 minut spóźnienia, możemy otrzymać co najmniej 25 proc. wartości biletu jednorazowego. Natomiast jeśli pociąg przyjedzie z opóźnieniem dwugodzinnym, bądź dłuższym (albo wcale) odszkodowanie należne pasażerowi powinno wynieść 50 proc. kwoty należnej za bilet.
Awaria, która nastąpiła w czwartek, na pewno wpłynie kursowanie pociągów jeszcze przez długi czas. Jednak już teraz zostali zapewnieni przez PKP, że opłaty za bilet zostaną im zwrócone.
Pasażerowie, którzy zakupili bilet w kasie, otrzymają zwrot kosztów za bilet bez potrącenia odstępnego. Zwrot odstępnego za bilety zakupione w systemie e-IC jest możliwy w drodze reklamacji
- czytamy w komunikacie PKP S.A.
Reklamacja powinna zawierać:
Reklamację złożyć można listownie, osobiście w placówce lub za pośrednictwem formularza na stronie.
W czwartek w całym kraju wystąpiły duże opóźnienia w kursowaniu pociągów. Większość z nich kursowała innymi trasami lub została wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa. Według informacji przekazanych przez PKP S.A. głównym powodem zaistniałej sytuacji były usterki urządzeń sterowania, które są odpowiedzialne za prowadzenie ruchu kolejowego. Zalecano także całkowitą rezygnację z podróży. Poszczególne relacje zostały odwołane, pełną listę możemy znaleźć na stronie przewoźnika.
Więcej podobnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Po kilku godzinach PKP S.A. poinformowało, że wznowiono pracę kolejnych lokalnych centrów sterowania oraz przywrócono ruch pociągów. Firma Alstom - producent urządzeń - poinformował, że usterka pojawiła się z powodu awarii urządzeń sterowania ruchem kolejowym.