Moskiewska giełda wraca do pracy po miesiącu przerwy zapoczątkowanej rosyjskim atakiem na Ukrainę, a rosyjski rubel wzmacnia się wobec dolara. Notowania na rosyjskiej giełdzie są ograniczone do 33 spółek. Inwestorzy nie są też w stanie przeprowadzać części transakcji - akcji nie mogą sprzedawać zagraniczne podmioty, zakazana jest też krótka sprzedaż czyli handel pożyczonymi akcjami.
Od początku sesji zyskują akcje Gazpromu, Rosneftu, Łukoilu - największych rosyjskich firm wydobywczych, które mimo sankcji aktywnie sprzedają ropę i gaz na zachód. Zyskuje też Sbierbank, największy rosyjski bank, nieobjęty sankcjami dotyczącymi odcięcia od systemu SWIFT.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
Umacnia się też rubel. Jeszcze 7 marca dolar kosztował ponad 138 rubli, dziś to 96 rubli. Analitycy wskazują, że Centralny Bank Rosji coraz lepiej radzi sobie z omijaniem sankcji i wykorzystuje zachodnie instytucje do wzmacniania kursu rodzimej waluty. Dla Rosji, importującej dużo towarów konsumpcyjnych, wzmocnienie kursu rubla oznacza mniejszą presję inflacyjną.
Ruch widoczny na rublu może być reakcją na decyzję Władimira Putina. Rosyjski przywódca zapowiedział, że Rosja zmienia sposób pobierania opłat od państw z "listy nieprzyjaznych Rosji". Zakup gazu będzie mógł być przeprowadzony wyłącznie za pomocą rubli rosyjskich. Zaraz po tej informacji ceny gazu wzrosły o 30 proc.
- Podjąłem decyzję o przejściu na płatności w rublach za nasze dostawy gazu ziemnego do tak zwanych wrogich państw. Rosja musi przestać używać "skompromitowanych walut" w transakcjach dotyczących gazu ziemnego w odwecie za amerykańskie i europejskie sankcje - zapowiedział w środę prezydent Rosji, cytowany przez Bloomberg.com.
Kurs rubla rośnie, ponieważ decyzja o przyjmowaniu zapłaty za surowce energetyczne w rosyjskiej walucie napędza na nią popyt.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina