Niemcy znów zaczęli gromadzić produkty żywnościowe - pisze "Bild". Według dziennika problem jest szczególnie zauważany w przypadku musztardy, choć wiele osób robi zapasy także podstawowych produktów spożywczych.
Niemcy sprowadzają 80 procent nasion gorczycy, używanej do produkcji musztardy, z Rosji i Ukrainy. "Pierwszym producentom kończą się teraz nasiona" - czytamy w dzienniku. Markus Weck ze stowarzyszenia spożywczego Kulinaria podkreśla jednak, że choć faktycznie niektóre firmy mogą w drugiej połowie roku natrafić na problemy z dostawami, to wcale nie ma potrzeby, by robić zapasy tego produktu. Okazuje się zresztą, że Niemcy spożywają zaledwie 800 gramów musztardy rocznie. "Kiedy klienci usłyszeli, że Ukraina jest ważnym eksporterem oleju słonecznikowego, wpadli w panikę" - dodaje dziennik.
Więcej aktualnych wiadomości ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Christian Böttcher ze Stowarzyszenia Handlu Spożywczego potwierdził w rozmowie z "Bildem", że w ostatnim czasie niektóre osoby kupują więcej podstawowych produktów spożywczych: mąki, soli, cukru czy makaronów, choć jego zdaniem to przejściowa sytuacja. - Jeśli w spiżarni znajduje się pięć paczek mąki, mole spożywcze będą zadowolone - zażartował.
Eksperci zwracają także uwagę, że puste półki podbijają ceny. Ich zdaniem ceny żywności wzrosną o około 10 proc. Rolnicy przepowiadają natomiast znaczne podwyżki cen chleba w związku ze wzrostem cen pszenicy.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl