Została podpisana umowa o przekazaniu przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa do Ministerstwa Aktywów Państwowych nadzoru właścicielskiego nad siedmioma spółkami z sektora rolno-spożywczego. Tym samym zakończony został proces konsolidacji państwowego sektora rolno-spożywczego. To pozwala nam sfinalizować proces powołania holdingu spożywczego - Krajowej Grupy Spożywczej
- mówił we wtorek wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin na konferencji prasowej. Jak wyjaśniał, tym samym powstaje "silny podmiot, który będzie w stanie wspierać politykę państwa i dawał nowe szanse rozwojowe".
Nowy podmiot będzie dawał polskich rolników poczucie bezpieczeństwa i chronił ich przed nieuczciwymi praktykami dużych podmiotów spoza sektora skarbu państwa. Dziś często polscy rolnicy są pozostawieni sami wobec bardzo drapieżnych podmiotów. Rynek musi zostać ucywilizowany
- dodawał Sasin. Minister aktywów państwowych tłumaczył, że filarem Krajowej Grupy Spożywczej ma być Krajowa Spółka Cukrowa.
Formalnie do utworzenia KGS potrzebna jest jeszcze uchwała rządu. Minister Sasin zapowiedział, że jego resort przedłoży jej projekt w ciągu najbliższych kilku dni. Potem do startu Krajowej Grupy Spożywczej będzie potrzebny jeszcze wpis do KRS - dodawał minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk.
Bolączką polskiego rolnictwa jest to, że w znacznej większości - poza mleczarstwem - przetwórstwo nie jest w polskich rękach. Stąd m.in. kłopoty, wahania i zmowy cenowe. Proponowane ceny są poniżej godności pracy rolnika. Liczę, że KGS będzie łamać te zmowy, aby rolnicy dostawali godne zapłaty
- mówił minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Dodawał, że ma nadzieję, że holding będzie poszerzać swoją własność m.in. o magazynowanie, przetwórstwo, a w przyszłości może i handel.
Krajowa Grupa Spożywcza będzie brała aktywny udział w zabezpieczeniu żywności. Nie będzie nastawiona tylko na zysk
- wyjaśniał Kowalczyk.
Porównywanie gospodarki centralnie planowanej z gospodarką rynkową jest nie na miejscu
- mówił minister Kowalczyk pytany, czy Krajowa Grupa Spożywcza nie podzieli losów podobnych podmiotów z czasów PRL.
Nie ma powrotu do gospodarki PRL-owskiej i obowiązkowych dostaw. Ale jeśli na rynku jabłek ktoś proponuje 9 gr za kilogram, to znaczy, że wykorzystuje rolników. Każdy tylko patrzy jak zarobić na krzywdzie rolników. Krajowa Grupa Spożywcza będzie przeciwdziałać zmowom cenowym
- dodawał minister rolnictwa.
Polska była przez ponad 20 lat po transformacji ustrojowej była eldorado dla wielkich zagranicznych koncernów, którzy wykorzystywali rozdrobnienie polskiej gospodarki. My ten trend odwracamy. Musimy tworzyć duże polskie podmioty, nie ma innej drogi, jeśli chcemy zachować suwerenność i bezpieczeństwo w kluczowych sektorach gospodarki
- wtórował mu Sasin.
Minister aktywów państwowych nie chciał mówić o kosztach powstania KGS. Mówił, że holding "nie generuje kosztów". - Wręcz przeciwnie, liczymy, że będą możliwe efekty synergii - mówił Jacek Sasin. Dodawał, że to "rezygnacja z suwerenności gospodarczej 30 lat temu była wielkim kosztem dla Polski i Polaków". Wskazywał, że ma zamiar w przyszłości pozyskiwać do holdingu nowe podmioty, w tym zagraniczne.
Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk był też pytany na konferencji, jak wyobraża sobie zapewnienie, że ceny w skupach dla rolników będą wysokie, a dla klientów w sklepach niskie. Jak tłumaczył Kowalczyk, "wszystko zależy od liczby pośredników".
Mam nadzieję, że KGS będzie miała mniej pośredników - będzie jednym z ważniejszych podmiotów przetwórczych i handlowych
- mówił Kowalczyk.