Rosja zmaga się z niedoborem podstawowych produktów - to wynik nakładanych na kraj sankcji w związku z inwazją na Ukrainę. W połowie marca niezależny rosyjski dziennik "Nowaja Gazieta" (który kilka dni temu przestał się ukazywać w zw. z wprowadzoną w Rosji cenzurą) przeprowadził wśród Rosjan badanie dotyczące niedoborów w sklepach - okazało się, że już wówczas Rosjanie odczuwali dotkliwy brak cukru, kasz i makaronów. Z drożyzną i brakiem podstawowych produktów Rosjanie próbują sobie radzić na swój sposób. Okazuje się, że mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego będą mogli na przykład sadzić ziemniaki na własne potrzeby w ogrodach publicznych.
Na stronie miasta Gusiew (obwód kaliningradzki) pojawił się komunikat dla mieszkańców, w którym poinformowano, że będą oni mogli uprawiać ziemniaki na własne potrzeby. "W tym celu w wydziałach terytorialnych [...] utworzono działki, na których będą organizowane ogrody publiczne" - napisano, dodając, że zainteresowane osoby powinny kontaktować się z wydziałem administracji rolnictwa.
Analitycy z SuperJob zapytali o sadzenie własnych ziemniaków mieszkańców obwodu tulskiego. Okazuje się, że planuje to w tym roku większość właścicieli domków letniskowych, ogródków warzywnych i prywatnych domów - przytacza serwis tsn24.ru. Sadzenie własnych warzyw zadeklarowało aż 62 proc. respondentów. "Jednocześnie wielu z tych, którzy wcześniej sadzili ziemniaki, zadeklarowało, że zamierzają zwiększyć objętość nasadzeń. Tylko trzech na dziesięciu właścicieli daczy, ogrodów i prywatnych domów w regionie nie planuje sadzenia ziemniaków" - czytamy.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju i świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Niezależna rosyjska "Nowaja Gazieta" przepytała w połowie marca prawie dwa tysiące Rosjan na temat dostępności podstawowych produktów. Okazało się, że w kraju zaczyna brakować coraz większej liczby towarów. Rosjanie zgłaszają "katastrofalny niedobór" cukru, jednak problemem są także produkty sypkie, jak makarony czy kasze. Równocześnie największy wzrost cen zaobserwowano w przypadku takich produktów, jak herbata, mleko i przetwory mleczne, ryby, tłuszcze i owoce. Drożeje i znika z półek także karma dla zwierząt.
Gwałtowny wzrost cen "niepsujących się" produktów spożywczych (jak zboża, mąka, makarony, cukier) potwierdziła także prezeska Banku Centralnego Rosji Elwira Nabiullina. Wzrost cen nie dotyczy jednak wyłącznie produktów spożywczych - gazeta zwróciła uwagę na to, że podrożała elektronika, leki, produkty higieniczne czy koszty usług medycznych.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.