Gazprom wycofuje się z Niemiec. Berlin miał rozważać nacjonalizację niemieckiej spółki

Rosyjski Gazprom poinformował, że wycofuje się z Niemiec. Powodem jest brak porozumienia w sprawie rosyjskich żądań, by za gaz płacić w rublach. 40 procent energetycznego zapotrzebowania stanowi rosyjski gaz. Na razie nie wiadomo, jak decyzja Gazpromu wpłynie na dostawy tego surowca.
Zobacz wideo Jak zmniejszyć zużycie ropy naftowej? Ekspert wyjaśnia

Gazprom zakończył swój udział w najważniejszej spółce na niemieckim rynku energii - Gazprom Germania GMBH i wszystkich aktywach, w tym w Gazprom Marketing&Trading. Gazprom Germania ma siedzibę w Berlinie, a jej jedynym udziałowcem jest Gazprom Export, spółka zależna i należąca w całości do Gazpromu. Niemiecki podmiot posiada z kolei spółki zależne m.in. w Szwajcarii i Czechach.

Zmiana w niemieckiej polityce

W czwartek niemiecki dziennik gospodarczy "Handelsblatt" poinformował, że tamtejsze ministerstwo gospodarki rozważa wywłaszczenie i nacjonalizację niemieckich firm uzależnionych od rosyjskich koncernów państwowych - Gazpromu i Rosnieftu. Kreml, odpowiadając w piątek na te informacje, podkreślił, że każdy taki ruch byłby pogwałceniem prawa międzynarodowego.

Emeryci (zdjęcie ilustracyjne)Znaleźli sposób, by zwiększyć emeryturę. "Jakby wygrali na loterii"

Wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck opowiedział się za wywłaszczeniem i nacjonalizacją niemieckich firm uzależnionych od rosyjskich koncernów państwowych. Zdaniem mediów rząd federalny realizuje scenariusze, które jeszcze przed miesiącem były "niewyobrażalne".

Dziennik "Handelsblatt" stwierdził, że w świeżo wziętych w posiadanie biurach rządowych SPD i Zieloni realizują plany, które do niedawna przypisywane były jedynie garstce polityków opozycji. "Wojna na Ukrainie uruchomiła w Berlinie nieznane dotąd potencjały, a resort gospodarki rozważa nawet upaństwowienie spółek zależnych od Gazpromu i Rosnieftu" - czytamy.

Płatności za gaz w rublach

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w czwartek dekret narzucający opłaty za gaz w rublach i zagroził wstrzymaniem realizacji kontraktów. Żądanie dotyczy państw uznanych przez Moskwę za "nieprzyjazne".

Na liście rosyjskiego MSZ są kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, które już oświadczyły, że nie zgodzą się na takie rozwiązanie, ponieważ jest to próba ominięcia przez Rosję zachodnich sankcji.

W obliczu rysujących się na horyzoncie problemów z dostawami rosyjskiego gazu wicekanclerz Niemiec Robert Habeck wprowadził wcześniej pierwszy z trzech stopni systemu wczesnego ostrzegania.

Rosja destabilizuje rynki paliwJak nie wpaść w gazową pułapkę? Zielone bezpieczeństwo w czasach wojny

Więcej o: