Elon Musk obserwowany jest na Twitterze przez ponad 80 milinów osób. Pod koniec marca zapytał swoich odbiorców: "Czy Twitter spełnia zasadę wolności słowa?", podkreślając, że konsekwencje głosów będą istotne. Większość głosujących wybrała opcję "nie", a Musk znów prowokacyjne zapytał, "czy potrzebna jest nowa platforma?". Jak poinformował Bloomberg to była jedynie gra, ponieważ miliarder nabył akcje Twittera już 14 marca.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Bloomberg przekazuje, że podczas transakcji użyto formy dokumentów, która jest zazwyczaj używana, gdy inwestor nie chce uzyskać kontroli nad firmą ani wpływać na jej władze. Elon Musk nabył 9,2 proc. akcji Twittera. Ich wartość szacuje się na ok. 2,89 mld dol. Jak donosi money.pl, miliarder stał się w ten sposób największym udziałowcem spółki, przebijając fundusz Vanguard, który ma ok. 8 proc. udziałów.
Według informacji money.pl po ogłoszeniu nabycia przez Muska akcji, te natychmiastowo wystrzeliły w górę. Kurs Twittera na giełdzie zaraz po tej informacji wzrósł o 28 proc. We wtorek rano ich wzrost spadł minimalnie i utrzymywał się na poziomie ok. 27 proc.
Akcje Twittera skoczyły po nabyciu akcji przez Muska investing.com
Jak podaje Bloomberg, na razie nie wiadomo, co z akcjami zrobi miliarder. Elon Musk nie informował również o takich zamiarach na swoim Twitterze. Amerykanin nie skomentował nawet swojego nowego zakupy, choć był aktywy na platformie.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl