Sankcje nakładane na Rosję dotyczą nie tylko całego państwa, ale również pojedynczych obywateli. Rosyjscy oligarchowie mają spore problemy, odbiera się im paszporty i konfiskuje majątki.
Finlandia pod koniec marca przejęła 21 jachtów, by sprawdzić, czy nie należą do Rosjan objętych sankcjami. Teraz podobnie postąpiła z dziełami sztuki, które wracały do Rosji z zagranicznych wystaw - podaje Bloomberg.
Obrazy, rzeźby i antyki warte 42 mln euro były wystawione w muzeach we Włoszech i Japonii. Muzea wypożyczyły je na określony czas, a następnie odesłały do Rosji przez Finlandię. Przesyłki nie dotarły jednak do rosyjskich muzeów, na granicy rosyjsko-fińskiej zatrzymały je służby celne.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Sami Rakshit szef fińskiej agencji ds. egzekwowania prawa, poinformował, że dzieła sztuki nie zostały skonfiskowane, lecz "zatrzymano je dla celów dowodowych".
Teemu Sepponen, dyrektor jednostki ds. eksportu przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wyjaśnił też, że Finlandia zdaje sobie sprawę z międzynarodowych traktatów, które chronią sztukę w czasie wojny. Resort konsultuje z Komisją Europejską, jak przepisy mają się do sankcji nałożonych na Rosję.
Przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, Wiaczesław Wołodin zlecił ekspertyzę w sprawie zatrzymanych dzieł sztuki. Zajmą się tym komisje ds. kultury i bezpieczeństwa, która mają zaproponować kolejne kroki w tej sprawie.
- Zatrzymane dzieła sztuki wrócą do Rosji, a kara zostanie zapłacona. Finowie, którzy to zrobili, prawdopodobnie nie znają dobrze własnej historii - powiedział Wołodin.