Co z wynikami spisu powszechnego? Miały być w kwietniu, ale GUS cichaczem przesunął termin

W kwietniu mieliśmy dowiedzieć się więcej na temat wyników ubiegłorocznego spisu powszechnego. Jednak GUS po cichu przesunął termin publikacji na maj. Publikacja wszystkich danych jest rozplanowana do września 2023 roku.
Zobacz wideo Co ulegnie zmianie w kwestiach pomocy innym krajom? Ekspert wyjaśnia

W ubiegłym roku wszyscy w Polsce mieli obowiązek spisać się w Narodowym Spisie Ludności i Mieszkań. Robione co 10 lat spisy pozwalają zdobyć dane, które mogą być podstawą kształtowania polityki państwa na wielu polach, a także tego, jak ustalane są okręgi wyborcze. 

W styczniu podano najbardziej ogólne informacje ze spisu - liczba ludności z podziałem na płeć i grupy wiekowe.

Na kwiecień zaplanowana była publikacja większej ilości informacji. Miał zostać pokazany Raport zawierający wstępne wyniki spisu z podziałem na województwa, m.in. pochodzenie i obywatelstwo, stan cywilny, gęstość zaludnienia, dane o mieszkaniach. 

Kwiecień był wyznaczony jako miesiąc publikacji raportu w harmonogramie na stronie Głównego Urzędu Statystycznego. Jednak gdy teraz wejdziemy na stronę, znajduje się tam nowy termin - maj. Zmianę widać dzięki zarchiwizowanej wersji strony - na co zwrócił uwagę autor bloga Kartografia ekstremalna. W aktualnościach na stronie GUS nie ma informacji o opóźnieniu.

Jeśli nie będzie dalszych opóźnień, to w maju poznamy tylko wstępny raport i część danych. Reszta będzie publikowana stopniowo - według harmonogramu - aż do września 2023 roku.

"Można by powiedzieć - o co się tu pienić, ledwie miesiąc opóźnienia. Ale tak powolny harmonogram udostępniania wyników spisu powoduje, że dane są coraz mniej aktualne i coraz mniej interesujące. Trudno też zrozumieć, dlaczego tak ciężko jest polskiemu GUS-owi zebrać i udostępnić dane spisowe" - czytamy we wpisie, który zamieścił profil Kartografia ekstremalna.

Wysłaliśmy do GUS pytanie o przyczyny opóźnienia i czekamy na odpowiedź. 

Podano "nową" liczbę ludności

38 mln 179 tys. - taka była liczba ludności 31 marca 2021 r. według wstępnych wyników spisu opublikowanych w styczniu. To mniej niż wcześniej podawał GUS w comiesięcznych biuletynach statystycznych. Według tych danych w marcu ub.r. ludność Polski liczyła 38 mln 209 tys. To również mniej - o ok. 332 tys. (0,9 proc.) - niż po poprzednim spisie powszechnym w 2011 r.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że 51,5 proc. ludności Polski stanowią kobiety, a 48,5 proc. mężczyźni. Wskazał także, że w okresie 2011-2021 doszło do znaczących zmian w strukturze ludności według ekonomicznych grup wieku.

Odsetek ludności w wieku przedprodukcyjnym (0-17 lat) spadł z 18,7 proc. do 18,2 proc. w 2021 r., w wieku produkcyjnym (18-59/64 lata) z 64,4 proc. do 60 proc. Mocno wzrósł za to udział ludności w wieku poprodukcyjnym (60/65 lat i więcej) - z 16,9 proc. do 21,8 proc. To oznacza to, że w ciągu dekady przybyło ponad 1,8 miliona osób w wieku emerytalnym. Już więcej niż co piąty Polak należy do tej grupy.

Więcej o: