Już w piątek informowaliśmy o poważnych opóźnieniach na warszawskim Lotnisku Chopina. Piotr Rudzki z biura prasowego stołecznego lotniska tłumaczył w TVN24, że powodem opóźnień były "braki w personelu kontroli ruchu lotniczego". Jednak opóźnienia występowały również przez cały weekend, a także w poniedziałek (11 kwietnia).
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przyczyną tych opóźnień jest strajk kontrolerów lotów - związkowcy chcą podwyżek i lepszej organizacji pracy. Rzeczniczka Lotniska Chopina Anna Dermont poinformowała dziś, że obecnie opóźnienia przylotowe są nieznaczne, a wyloty są opóźnione o około 30 minut. Jak mówiła, przyczyną zdecydowanej większości opóźnień są braki kadrowe kontrolerów ruchu lotniczego. Zapewniła, że lotnisko nie zostanie zamknięte.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej przekazała - jako podmiot zatrudniający kontrolerów - że ze względu na toczące się rozmowy ze związkowcami, nie komentuje sytuacji.
Również Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol), zrzeszająca 41 państw, w tym wszystkie kraje UE, pokazuje na swojej stronie internetowej, że opóźnienia w ruchu lotniczym na polskim niebie mogą wynieść około 30 minut.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Konflikt w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej między związkowcami i pracodawcą trwa od miesięcy. Jak podają pracownicy, osią sporu jest sposób organizacji pracy oraz prowadzenie procesu wypowiedzeń definitywnych i wypowiedzeń zmieniających. Jak ustalił TVN24, konflikt w PAŻP może poważnie wpłynąć na ruch lotniczy w Polsce. Sytuację w naszym kraju śledzi Eurocontrol - organizacja rozważa skasowanie większości połączeń nad Polską.
Przypomnijmy, 31 marca z pracy w PAŻP odeszło 44 kontrolerów ruchu lotniczego. Jak podaje TVN24, do końca kwietnia może dołączyć do nich kolejnych 136 pracowników. Jeśli tak się stanie, na stanowisku może zostać zaledwie co szósty kontroler ruchu.
W związku ze zwolnieniami premier Mateusz Morawiecki, na wniosek ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, powołał Anitę Oleksiak na stanowisko prezeski Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Stanowisko objęła w czwartek 31 marca, zastępując dotychczasowego p.o. prezesa Janusza Janiszewskiego. To właśnie jemu zarzuca się wywołanie konfliktu ze związkami zawodowymi.