Na początku kwietnia analitycy przewidywali spadek cen paliw. Warunkiem był brak gwałtownych wzrostów cen hurtowych. Przez kolejny tydzień ropa taniała i jeszcze w poniedziałek kosztowała nawet poniżej 100 dolarów za baryłkę.
Kolejne dni przyniosły jednak podwyżkę. Za ropę brent trzeba zapłacić już 103 dolary, a za WTI - 107 dolarów. Zeszłotygodniowe spadki przyniosły jednak wysokie obniżki na stacjach paliw przed świętami - wylicza portal e-petrol.pl.
Najwięcej zyskali w ostatnim tygodniu kierowcy Diesla. Olej napędowy potaniał średnio w całej Polsce aż o 30 groszy w ciągu minionego tygodnia. W środę za litr ON płaciło się 6,99 zł. "O 11 groszy mniej w porównaniu do wyników ostatniego notowania płaci się także za tę samą ilość benzyny PB95, oferowanej w sprzedaży detalicznej po 6,41 zł. Najmniejsza - wynosząca 6 groszy - obniżka dotyczy natomiast ceny autogazu, która wynosi aktualnie 3,67 zł" - wyliczają analitycy.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Najtańsze paliwo jest:
Najdrożej jest:
Modelowa marża rafineryjna Grupy Lotos w marcu br. wzrosła do 39,52 dolarów za baryłkę z 6,89 w lutym. Oznacza to więc skok o 473 proc. Modelowa marża downstream Grupy PKN Orlen w marcu wyniosła z kolei 36,2 dolarów za baryłkę wobec 9,8 w lutym. To wzrost o niemal 270 proc.
Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ (Fundusz Inwestycyjny Zamknięty) wyjaśnił w Next Gazeta.pl, że modelowych marż nie można utożsamiać z marżami koncernów paliwowych. Z drugiej strony ocenił, że rafinerie mogą dziś żyć "jak pączki w maśle".
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.