Premier Mateusz Morawiecki narzeka, że Unia Europejska nie przekazała Polsce nowych środków na pomoc ukraińskich uchodźcom. - Potwierdzam to, że żadnego nowego finansowania nie otrzymaliśmy - mówił szef rządu w środę. - Otrzymaliśmy jedynie zgodę na przesunięcie jednej szufladki w naszej własnej szafie do drugiej szufladki w tej samej szafie - dodał.
Eksperci zwracają uwagę, że unijne środki mogą do Polski trafić. Wystarczy tylko, że Polska - tak jak wszystkie inne kraje UE, samorządy, organizacje pozarządowe - o nie wystąpi. Szczegóły wyjaśnia w analizie przeprowadzonej dla Gazeta.pl dr Magdalena Matusiak-Frącczak, adwokat.
- Już obecnie Polska może wystąpić o pieniądze, w tym z datą wsteczną za działania od 24 lutego 2022 r. - wyjaśnia ekspertka. I wskazuje, na jakiej postawie można starać się o środki.
Jak wyjaśnia ekspertka, kwota tych funduszy wynosi dla wszystkich państw: 5 mld euro w 2022 r. i 1 mld euro w 2023 r.
Dr Magdalena Matusiak-Frącczak podkreśla, że powyższe miany zostały wprowadzone rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2022/562 z dnia 6 kwietnia 2022 r. zmieniającym rozporządzenia (UE) nr 1303/2013 i (UE) nr 223/2014 w odniesieniu do działań polityki spójności na rzecz uchodźców w Europie (CARE), Dz. Urz. UE L 109, s. 1, 8.4.2022.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
Ekspertka wyjaśniła też, od kiedy o środki można się starać i co stanie się, jeśli polski rząd nie złoży odpowiednich dokumentów.
To rozporządzenie weszło w życie w dniu 9 kwietnia 2022 r. i są to środki z poprzedniej perspektywy budżetowej (2014-2020), niewykorzystane do tej pory, jak się ich nie wykorzysta, to po prostu przepadną.
Ponadto, jak wyjaśnia ekspertka, w ramach obowiązujących już przepisów (REACT-EU) na 2022 r. jest przeznaczona kwota 10 mld euro dla wszystkich państw członkowskich, z których obecnie już większość można przeprogramować na wydatki związane z sytuacją kryzysową wywołaną przez agresję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę - czyli na podstawie rozporządzenia z dnia 23 grudnia 2020 r.
Środków na pomoc będzie więcej. - W ramach REACT-EU procedowane jest również uruchomienie dodatkowego 3,4 mld euro dla zaangażowanych państw członkowskich, ale tutaj jeszcze droga prawodawcza się nie skończyła - wyjaśnia ekspertka.
Prof. Artur Nowak-Far z Instytutu Prawa SGH, były wiceminister spraw zagranicznych, w rozmowie z Gazeta.pl również przyznaje, że polski rząd ma unijne środki na wyciągnięcie ręki. - Gdyby rząd chciał dostać pieniądze z Unii, to by je dostawał. Ale trzeba to zrobić odpowiednio wcześnie. O pieniądze unijne trzeba zabiegać. A rząd zachowuje się tak, jakby to Komisja Europejska miała zabiegać o to, by Polska dostała pieniądze - stwierdził.