"Rosyjskie wyspy" w Polsce. Warszawa wystawiła wielomilionowy rachunek za zajmowane nieruchomości

Władze Warszawy oczekują zapłaty około 24,5 mln zł z tytułu zaległych opłat za bezumowne korzystanie z nieruchomości nieposiadających statusu dyplomatycznego - przekazał rzecznik ratusza Jakub Leduchowski w rozmowie z TVN24. Wyjaśnił, że władze Warszawy podejmują działania, aby odzyskać nieruchomości zajmowane przez Federację Rosyjską.

Władze Warszawy powiadomiły 11 kwietnia o przejęciu "Szpiegowa" - budynku przy ul. Sobieskiego 100, który za czasów PRL-u był wykorzystywany przez rosyjskich dyplomatów. Z biegiem lat stał się jednak wyłącznie obiektem konfliktu i powodem kosztów, bo rosyjskie władze do dziś nie uregulowały opłat, które sięgają milionów złotych.

W polskiej stolicy znajduje się jeszcze kilka takich obiektów, które niegdyś służyły Rosji, a dziś mogłyby wrócić na własność Polski.

Więcej podobnych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Rosja rości sobie prawa do budynku, w którym mieści się ambasada Ukrainy Nie tylko "Szpiegowo". Rosja ma w Polsce nawet ośrodek wypoczynkowy

Rosja zajmuje nieruchomości w Warszawie. Polska chce je odzyskać

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wskazuje, że omawiane nieruchomości nie mają obecnie uregulowanego statusu prawnego w świetle prawa polskiego na korzyść Rosji. "Należy przy tym zaznaczyć, że część z tych nieruchomości została przekazana na mocy porozumień dwustronnych, które nie zostały wykonane na zasadzie wzajemności przez stronę rosyjską oraz że obecnie część z nich nie jest wykorzystywana na cele, na które zostały przekazane, czyli na cele dyplomatyczno-konsularne" - podało biuro prasowe resortu, cytowane za TVN24.

Budynki znajdują się na działkach w atrakcyjnych lokalizacjach, które dziś mogłyby być warte miliony złotych. Rzecznik ratusza Jakub Leduchowski wyjaśnił, że Rosja nie uiszcza czynszu ani żadnych innych opłat za ich użytkowanie, ale Warszawa od lat je nalicza.

- Prezydent miasta stołecznego Warszawy występuje o zapłatę we wszystkich przypadkach bezumownego korzystania z nieruchomości nieposiadających statusu dyplomatycznego. Wyroki zapadły na kwotę około 24,5 mln zł - przekazał Leduchowski w rozmowie z TVN24. Dodał, że do wskazanych kwot należy również doliczyć odsetki.

Rzecznik wyjaśnił, że władze Warszawy podejmują działania w kierunku odzyskania wszystkich nieruchomości, zajmowanych przez Federację Rosyjską bez tytułu prawnego i niekorzystających ze statusu dyplomatycznego.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Rosyjska flaga (zdjęcie ilustracyjne) Polska wyprasza Rosjan z ośrodka pod Warszawą. "Umowa wypowiedziana"

Poradzieckie nieruchomości w Polsce

Wśród nieruchomości, które nie są już użytkowane przez Federację Rosyjską, jest wspomniane wcześniej "Szpiegowo". Kolejny obiekt, który mógłby wrócić na własność Polski to dawna szkoła średnia dla dzieci rosyjskich dygnitarzy, która znajduje się na Mokotowie (przy ul. Kieleckiej). Służyła władzom w czasach ZSRR, była też wykorzystywana w ostatnich latach, jednak w lutym tymczasowo ją zamknięto. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza, że chciałoby odzyskać obiekt przekazany prawnemu poprzednikowi Rosji niedługo po wojnie.

Kolejna nieruchomość to wykorzystywany przez rosyjską ambasadę blok przy ul. Bobrowieckiej w stolicy. Próby odzyskania obiektu, który formalnie ma służyć dyplomacji, a de facto jest siedzibą powiązanych z Rosją firm, trwa od dekady. Nieuregulowane są też kwestie prawne, bo polskie władze początkowo nie zadbały o podpisanie odpowiedniej umowy. Dziś zaległości wynoszą już kilka milionów złotych.

W przypadku kamienicy przy ul. Szucha sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana. Budynek został bowiem zakupiony przez ZSRR tuż po wojnie, by niemal natychmiast stać się własnością PRL-u. Na mocy uwłaszczenia. Rosja starała się uzyskać tytuł własności obiektu, jednak przez lata, aż do tego roku, wnioski nie były poddawane rozpatrzeniu. Ostatecznie Rafał Trzaskowski nie zgodził się na oficjalne wydanie budynku Rosji.

Zobacz wideo Tarcza antyinflacyjna dla wspólnot mieszkaniowych w praktyce - rzeczniczka URE tłumaczy
Więcej o: