Prezes ULC: Masowe odwoływanie lotów, jeśli nie będzie porozumienia w piątek o 10.00 z kontrolerami

Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson ostrzegł, że jeśli do jutra do 10.00 nie będzie porozumienia z lotnikami, to wiele lotów zostanie odwołanych. To pokłosie sporu Polskiej Agencji Żeglugi Lotniczej z kontrolerami lotów.

Kontrolerzy lotu domagają się lepszych procedur bezpieczeństwo i mniejszych nacisków kierownictwa na ich łamanie. Pojawiły się również postulaty płacowe. 

Mam nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie jutro do godziny 10. W innym przypadku musimy spodziewać się dużej liczby odwołań, jeśli chodzi o rejsy, przy czym nie dotyczy to tylko rejsów z do Polski, ale również w dużej mierze rejsów z innej części Europy, szczególnie w układzie północ-południe

- powiedział w TVN24 Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Dodał, że pewne obszary fizyczne przestrzeni nad naszym krajem mogą być przeniesione w nadzór innych agencji ruchu lotniczego. Decyzja należy do Eurokontroli i choć przepisy na to zezwalają prezes ULC nie uważa, by było to dobre dla Polski. Chcielibyśmy tego uniknąć - mówił Piotr Samson.

W wydanym w środę wspólnym komunikacie PAŻP oraz Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego poinformowano, że pracodawca przedstawił wstępny projekt porozumienia, a pracownicy zobowiązali się prekazać własne propozycje. Choć prezes ULC mówi o piątku jako dniu porozumienia, to w komunikacie przekazano, że kolejne spotkanie odbędzie się najpóźniej w poniedziałek 25 kwietnia o 12.00. 

Spór z kontrolerami lotów trwa już od dwóch lat. Zaogniał go były prezes PAŻP Janusz Janiszewski. Za jego kadencji powszechne stało się wprowadzanie trybu pojedynczego kontrolera na stanowiskach, gdzie powinno być ich dwóch.

Czasu na porozumienie coraz mniej

Ponadto Janiszewski jesienią ubiegłego roku obniżył zarobki kontrolerów. Na stanowisku można było zarobić nawet 45 tys. zł miesięcznie informował PAŻP. Nowe wytyczne zmniejszyły wynagrodzenie do 30-35 tys. zł. Zmiany miały być przejściowe i związane były z pandemią. 

Związkowcy pokazali paski z wynagrodzeniami, żeby udowodnić, że i obniżona stawka jest dla większości kontrolerów nieosiągalna. Realnie wypłaty są kilkukrotnie niższe. 

Kontrolerzy, którzy nie zdecydowali się przedłużyć umowy, pracują jeszcze przez okres wypowiedzenia. 44 z nich odeszło z pracy pod koniec marca. Kolejna grupa odchodzi z końcem kwietnia. Jeśli nie dojdzie do porozumienia z PAŻP, polskie lotniska może czekać paraliż już w czasie majówki. Wówczas z pracy ma odejście kolejnych 136 kontrolerów. Z 216 kontrolerów obszaru i zbliżania na warszawskim Okęciu może zostać ledwie 36, czyli co szósty.

Wybrana kilka tygodni temu nowa prezeska PAŻP Anita Oleksiak przed tygodniem uruchomiła plan awaryjny PA 8B. - informuje TVN24. W jego ramach zostanie opracowana strategia na wypadek zagrożenia utraty ciągłości funkcjonowania. 

Do porozumienia daleko?

Po spotkaniu w środę, nastroje wśród kontrolerów nie były najlepsze. Spotkanie komentowała w Radiu dla Ciebie Anna Garwolińska, która reprezentuje w rozmowach pracowników. Jak oceniła, wspólne ustalenia nie się respektowane i nastąpił powrót do punktu wyjścia. 

Przed świętami parafowaliśmy kwestie bezpieczeństwa, między innymi rezygnację z jednej osoby na wieży czy jednej osoby na obszarze i to się miało zdarzyć natychmiast. No i przez święta się nagle okazało, że mamy 20 raportów, że nic się nie wydarzyło. Więc nie wiemy, czy pani prezes nie ma posłuchu, nie ma autorytetu czy może nie wysłała tego, co nam obiecała, że wyśle

- powiedziała Garwolińska. 

Więcej o: