Z nieoficjalnych ustaleń Gazeta.pl wynika, że nie ma szans na piątkowe porozumienie kontrolerów lotu z PAŻP. Oznacza to, że europejska agencja odpowiedzialna za nadzór nad ruchem lotniczym rozpocznie procedurę, która będzie zmierzała do znaczącego zamknięcia polskiej przestrzeni powietrznej od 1 maja.
- Nie ma szans, by porozumienie zostało zawarte w piątek. Pozostało zbyt wiele kwestii, Chodzi o kwestie etyki, kwestie socjalne, a także regulamin wynagrodzeń - powiedziała w rozmowie z naszą redakcją osoba znająca kulisy negocjacji. - [Chodzi - red.] o wyczyszczenie PAŻP z ludzi, którzy doprowadzili do tego konfliktu - dodała.
Oficjalnie rozmowy jeszcze trwają (zwołano je na godzinę 9, kontrolerzy jednak mogli pojawić się na nich dopiero od 11), tymczasem głos w sprawie zabrał też rzecznik KE, Stefan De Keersmaecker. - Komisja Europejska wraz z Eurocontrol ściśle monitoruje sytuację, która budzi poważne obawy. Ponieważ wydaje się, że jej przyczyną jest konflikt społeczny, Komisja nie ma uprawnień do interweniowania - przekazał.
Zarobki kontrolerów obrosły w mit? "Do poziomu 35 tys. zł brutto dochodzi się przez dwie dekady
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej podała wcześniej, że w 2020 roku średnie wynagrodzenie kontrolera spadło i wyniosło 32,5 tys. zł brutto. Związkowcy już przed kilkoma dniami zapewniali, że w większości wypadków zarobki są mniejsze i wynoszą od 8 do 13-14 tys. zł "na rękę".
"Wynagrodzenia naszych członków wyniosły często nawet 6000 zł netto i rzadko przekraczają 10 000 zł" - wskazywali. "Na dowód przedstawiamy kilka przykładowych pasków kontrolerów pracujących na regionalnych lotniskach w Polsce. Załączone paski obejmują w większości wypłaty z 2020 roku". Kwoty widniejące na zaprezentowanych dokumentach sięgają 7-8-9 tys. zł "na rękę". Zdarzają się też wypłaty większe - rzędu 13-14 tys. zł.
Nasz rozmówca potwierdza, że zarobki w zawodzie obrosły w mit. Nie jest prawdą, że kontrolerzy zarabiają po 35 tys. zł brutto.
Do poziomu 35 tys. zł brutto dochodzi się przez dwie dekady. Taka pensja to dla ludzi zwieńczenie ich kariery. Kontrolerzy zaczynają pracę od najniższych stawek krajowych. Nie zarabiają tyle w pierwszym czy drugim roku pracy
- dodał.
Jak podkreślił, do branży trafiają osoby ze ściśle określonymi predyspozycjami i umiejętnościami. Co roku zgłasza się ok. 1000 osób, które chcą zostać kontrolerami ruchu. Przez sito eliminacji przechodzi jakieś 20, a kontrolerami zostają trzy osoby.
Jak informowaliśmy, kontrolerzy nie chcą zgodzić się też na wprowadzone dyżury tzw. SPO (Single Person Operations). - Jeden człowiek ma obsługiwać ruch lotniczy? Zdarzają się przecież różne sytuacje życiowe. Jeśli kontroler zasłabnie, to lądujący samolot nie ma kontaktu z wieżą - mówił nasz rozmówca. Co z kwestią zarobków?
- Kontrolerzy są wynagradzani za utrzymanie siatki połączeń w Unii Europejskiej i to Unia Europejska przekazuje na ten cel pieniądze - wyjaśnił w rozmowie z Gazeta.pl.
Kontrolerzy usłyszeli, że ze względu na pandemię mają zarabiać o 30-50 proc. mniej. Tymczasem kontrolerzy są wynagradzani za utrzymanie siatki połączeń w Unii Europejskiej i to Unia Europejska przekazuje na ten cel pieniądze, a także obsługiwane linie lotnicze. Jasno to stwierdza i definiuje rozporządzenie Komisji Europejskiej w sprawie finansowania instytucji takich jak PAŻP 2020/1627
- dodał nasz informator.
