Inflacja w marcu w Polsce osiągnęła 11 proc. i była najwyższa od początku XXI wieku. Premier Mateusz Morawiecki sugeruje, że szybki wzrost cen jest efektem inwazji Rosji na Ukrainę i nazywa zjawisko "putinflacją". Zdaniem ekspertów jednak ceny rosną już od jakiegoś czasu, a skutki wojny dopiero odczujemy.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
"Co jest Pani/Pana zdaniem główną przyczyną wysokiej inflacji w Polsce?" - na takie pytanie odpowiedzieli uczestnicy ankiety przeprowadzonej przez SW Research dla "Rzeczpospolitej". Najwięcej, bo 38,8 proc. osób uważa, że głównym powodem wzrostu inflacji jest polityka rządu. Odpowiedź tę częściej wskazywały kobiety (42 proc.) niż mężczyźni (35 proc.). Winę rządu najrzadziej wskazywali respondenci z wykształceniem zasadniczym zawodowym - co trzeci z nich - komentował wyniki badania Przemysław Wesołowski, prezes zarządu agencji badawczej SW Research.
Co - według Polaków - oprócz działań rządu wpływa na szybującą inflację? Dla 17,3 proc. wpływ na wskaźnik ma agresja Rosji na Ukrainę, a według 14,6 proc. respondentów błędy NBP. Następnie za spadek siły nabywczej pieniądza 12,6 proc. ankietowanych obwinia politykę UE w zakresie transformacji energetycznej, 8,7 proc. pandemię COVID-19. 0,9 proc. sądzi, że za inflację odpowiada inny czynnik. Natomiast 7,1 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Agencja badawcza SW Research przeprowadziła sondaż w dniach 19.04-20.04.2022 r. dla "Rzeczpospolitej". Analizą została objęta grupa 800 internautów powyżej 18. roku życia.
Jak pisaliśmy w Gazeta.pl, według badania United Surveys na zlecenie RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej", które zostało przeprowadzone na początku miesiąca, zdecydowana większość Polaków chciała zrezygnować z rosyjskiego gazu, ropy i węgla nawet za cenę wyższych rachunków.
Aż 53,7 proc. Polaków "zdecydowanie" opowiedziało się za rezygnacją z rosyjskich surowców energetycznych. 31,6 proc. osób wybrało odpowiedź "raczej tak", co razem daje 85,3 proc. przeciwników rosyjskich surowców. Z kolei "raczej nie" wybrało 7,7 proc. ankietowanych, a 2,5 proc. nie popiera rezygnacji z węgla, gazu i ropy Putina.
Pod koniec marca br. premier Mateusz Morawiecki ogłosił "najbardziej radykalny w Europie plan odejścia od rosyjskich węglowodorów", czyli gazu, ropy i węgla. Jak mówił, polski rząd "będzie robił wszystko", aby odejść od rosyjskiej ropy do końca 2022 r. Szef rządu zapowiadał także odejście od gazu i węgla.
Inflacja w Polsce rośnie w tempie najszybszym od dwóch dekad i wszystko wskazuje na to, że wciąż będzie wzrastać. Sprzedaż detaliczna wzrosła w marcu o 9,6 proc. - wyraźnie mocniej niż w lutym i mocniej niż spodziewali się ekonomiści i analitycy. To kolejny dowód na to, że polska gospodarka jak na razie jest odporna na zawirowania zewnętrzne, jak wojna w Ukrainie.
Eksperci mBanku zauważają, że to przestrzelenie danych powyżej prognoz jest i tak mniejsze niż w przypadku na przykład produkcji przemysłowej, która wzrosła w ubiegłym miesiącu o 17,3 proc. rok do roku wobec spodziewanych niespełna 12 proc.
W przypadku sprzedaży detalicznej szczególne przyspieszenie widać w porównaniu z lutym - w tym ujęciu (miesiąc do miesiąca) sprzedaż wzrosła o 16,4 proc. Wzrost dynamiki sprzedaży eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego uzasadniają pojawieniem się w Polsce uchodźców z Ukrainy.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.