"Polska posiada niezbędne rezerwy gazu oraz źródła dostaw, które chronią nasze bezpieczeństwo - od lat skutecznie uniezależnialiśmy się od Rosji. Nasze magazyny są napełnione w 76 proc. Nie zabraknie gazu w polskich domach" - napisała we wtorek 26 kwietnia ministerka klimatu i środowiska Anna Moskwa. Wpis pojawił się na Twitterze.
Firma Gaz-System uruchomiła w poniedziałek nową tłocznię gazu w Kędzierzynie-Koźlu, która jest kluczowym elementem korytarza gazowego Północ-Południe. Dzięki tej inwestycji będzie można przesyłać gaz z Baltic Pipe i terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu na południe i wschód Polski.
- System gazowy Polski jest gotowy na taką okoliczność jak zakręcenie wszystkich wejść wschodnich do Polski bez konieczności uruchamiania zarządzania kryzysowego - powiedział w poniedziałek prezes spółki Tomasz Stępień.
Tłocznia to obiektem o łącznej mocy 23 MW, która została wybudowana w ramach Korytarza Północ-Południe, na który składa się z ponad 860 km gazociągów. Tłocznia Kędzierzyn jest zlokalizowana w województwie opolskim. Zajmuje obszar o powierzchni 10 hektarów.
Z kolei w środę w wywiadzie dla Interii Tomasz Stępień mówił, że Polska ma zatłoczone magazyny w 80 proc. Uzupełnianie magazynów do wysokiego stanu rozpoczęło się znacznie wcześniej, ze względu na wojnę w Ukrainie. - Infrastruktura, którą oddaliśmy do użytkowania, wystarcza, byśmy do wakacji, przez wakacje, mogli przesyłać gaz do polskich odbiorców bez dostępu do gazu z Rosji. Jesienią wchodzą kolejne inwestycje, w tym Baltic Pipe czy gazociąg na Słowację, którymi można będzie sprowadzić większe ilości gazu. Jesteśmy więc na zimę przygotowani. Z punktu widzenia dostępnej infrastruktury gazowej jesteśmy bezpieczni - dodał.
We wtorek nieoficjalnie poinformowano o tym, że Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. W Ministerstwie Klimatu miał zebrać się sztab kryzysowy. Odłączenie gazu miało nastąpić bowiem bez wcześniejszego ostrzeżenia ani komunikatu strony rosyjskiej.