Nałożenie restrykcji na rosyjskich oligarchów przyniosło dość nieoczekiwane skutki. Kilkanaście miast i wsi w Polsce z dnia na dzień zostało odciętych od gazu. Część spółek objętych restrykcji odpowiadało bowiem za dostarczanie błękitnego paliwa do prywatnych domów, szkół czy instytucji samorządowych.
Na liście miast odciętych od gazu znalazła się Łeba. Jeden z właścicieli hoteli położonych w mieście przyznaje, że brak gazu stał się natychmiast odczuwalny. - Mamy duży problem. Nie mamy gazu, nie mamy ciepłej wody i nie wiemy jak sobie poradzić z tą sytuacją - mówi w rozmowie z Gazeta.pl właściciel jednego z obiektów.
Podkreśla też niedogodny termin pojawienia się problemów.
- Zostaliśmy wystawieni do wiatru tuż przed majówką
- mówi.
Wyjaśnia też, że niedawno zmodernizował instalację. Przekształciliśmy piece olejowe w gazowe. Mamy nadzieję, że miasto, albo ktoś jeszcze wyżej, cokolwiek zrobi, by nam pomóc, ktoś dostarczy nam gaz - wyjaśnia.
Właściciel hotelu mówi też o kosztach. - Musieliśmy obniżyć gościom rachunki przez to, że mają tylko zimną wodę. A ciężko się przecież w takich warunkach wykąpać. Musimy w trybie pilnym montować elektryczne ogrzewanie, co będzie się wiązało z kosztami - wyjaśnia.
Przedstawiciele urzędu miasta w rozmowie z Gazeta.pl potwierdzają, że trwają intensywne rozmowy w celu przywrócenia dostaw gazu "na szczeblu Województwa Pomorskiego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji".
Władze wyjaśniają też, że problem z dostawą gazu to skutek działań rządu. "Gmina Miejska Łeba robi wszystko, aby jak najszybciej gaz popłynął do mieszkańców miasta. Należy jednak zaznaczyć, że powyższe nie jest spowodowane działaniami miasta, a m.in. wpisaniem w dniu 25 kwietnia 2022 roku firmy OAO NOVATEK na listę osób i podmiotów, o której mowa w art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 13 kwietnia 2022 roku o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego" - czytamy w komunikacie.
Na liście miejscowości pozbawionych gazu znalazły się też:
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
W sprawie stanowisko zajął też wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. Zapowiedział działania rządu prowadzące do wznowienia dostaw gazu do gmin, do których dostarczany był przez rosyjską firmę objętą sankcjami.
Wiceminister zapewnił, że jeszcze w czwartek zbierze się specjalny zespół, który przygotuje stosowne regulacje dla premiera Mateusza Morawieckiego. Dodał, że szef rządu będzie mógł wydać decyzję na mocy ustawy o zarządzaniu kryzysowym, aby polskie firmy przejęły instalacje gazowe i dostarczyły gaz w tych gminach - wyjaśnił cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową. - Swoją drogą dziwnym jest, że ta infrastruktura jest w rękach rosyjskiej firmy - dodał.
We wtorek rząd opublikował pierwszą listę sankcyjną, która obejmuje oligarchów i podmioty z Rosji, a także te, które nie są bezpośrednio kojarzone z rosyjskimi właścicielami. Lista to 50 pozycji - 15 osób prywatnych i 35 podmiotów gospodarczych - które prowadziły interesy w Polsce. Za łamanie sankcji grozi kara administracyjna - do 20 milionów złotych.