Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego i Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zawarły porozumienie, które prawdopodobnie pozwoli uniknąć paraliżu lotniczego. Zawieszenie konfliktu jest tymczasowe i potrwa do 10 lipca.
Dokument podpisany przed przedstawicieli strony społecznej i rządowej opublikował m.in. Maciej Lasek, poseł Koalicji Obywatelskiej. Agencja zobowiązała się do rozpoczęcia audytu oraz zgodziła się na wydłużenie okresu wypowiedzenia w przypadku umów, które kończą się 30 kwietnia.
Związek i Agencja zawarły też porozumienie dotyczące nowych umów, które zostaną obowiązywać do 10 lipca.
Więcej na temat porozumienia powiedział Andrzej Fenrych, wiceprzewodniczący ZZKRL. - Przez dwa miesiące wracamy do średniego wynagrodzenia z roku 2019. To jest rozwiązanie absolutnie prowizoryczne, proteza - zaznaczył na antenie TVN24.
Przedstawiciel kontrolerów zaznaczył, że porozumienie zawarte z PAŻP nie ma charakteru ostatecznego. - W tej chwili mamy zawieszenie broni. Można sparafrazować, że podajemy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej kroplówkę i włączamy się w proces ratowania agencji. To, czego oczekujemy - co zostało zawarte w pierwszym punkcie porozumienia - to jest audyt i planowana restrukturyzacja - stwierdził.
Andrzej Fenrych wyjaśnił też, że negocjacje będą trwały. - My od 1 maja będziemy znowu w okresie wypowiedzenia. Topór wisi, on może spaść - podkreślił. Wyraził też zadowolenie z wyniku rozmów. - Uważam, że osiągnęliśmy bardzo dużo. Jeszcze kilka miesięcy temu nikt się z nami nie liczył, nikt nie chciał z nami rozmawiać. Udało się doprowadzić do zmiany prezesa, pozbawić stanowisk, które niszczy agencję od środka. Mam nadzieję, że na stanowiskach znajdą się fachowcy - stwierdził.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl
Fenrych zaznaczył też, że każdy z pracowników podejmie osobistą decyzję, czy powrócić do pracy od 1 maja. - Jest problem organizacyjny. Nie wiem, w jakim stopniu PAŻP brała to pod uwagę. Wiele osób przez dłuższy czas nie wykonywała czynności operacyjnych. Zgodnie z przepisami nie mogą tak po prostu przyjść do pracy 1 maja. Wymagane są szkolenia odświeżające i praktyki.
Może się okazać, że duża część maja będzie okresem przywracania kontrolerów do pracy. - Nie mogę obiecać, że nie będzie opóźnień - stwierdził. - Samoloty będą latały, prawdopodobnie z opóźnieniami - dodał.