Inflacja na poziomie 12,4 proc. rok do roku to poziom najwyższy od 24 lat. A to wcale nie koniec. Polscy ekonomiści spodziewają się, że wzrost cen będzie przyspieszać do wakacji. Podobnego zdania są eksperci banku Goldman Sachs, którzy po piątkowych danych GUS zaktualizowali swoje prognozy inflacyjne dla Polski.
"Wobec braku sygnałów, że inflacja bazowa słabnie, a także wobec utrzymującej się presji ze strony cen surowców, spodziewamy się dalszego wzrostu inflacji w nadchodzących miesiącach. Zgodnie z naszymi bazowymi prognozami, inflacja osiągnie szczyt w tym roku blisko 14 proc. rok do roku w miesiącach letnich, jednak określanie szczytu inflacji okazało się zawodne dla nas, innych prognozujących i banku centralnego i sądzimy, że bilans ryzyk dla inflacji jest nadal odchylony w górę" - czytamy w najnowszej notce Goldman Sachs.
Czyli: eksperci uważają, że inflacja osiągnie szczyt latem tego roku, zbliżony do poziomu 14 proc., jednak jest ryzyko, że może być wyższa, a poza tym prognozowanie szczytu inflacyjnego stało się ostatnio trudne. 14-procentową inflację mieliśmy w Polsce ostatnio w lutym 1998 roku (14,2 proc. rok do roku).
Żywność mocno drożeje i to my, konsumenci, widzimy przede wszystkim, obok rosnących cen energii. Ekonomiści zwracają uwagę na jeszcze jedną kwestię: inflację bazową. Chodzi o jedną z miar wskaźnika, oczyszczoną z cen żywności i energii właśnie, czyli najbardziej zmiennych czynników. Według szacunków ta inflacja bazowa właśnie bardzo silnie wzrosła, z 6,9 proc. rok do roku w marcu do 7,7 proc. w kwietniu. Tak wylicza nie tylko Goldman Sachs, ale i polscy eksperci m.in. z banków ING BSK, Pekao SA oraz mBanku. Oficjalne dane o kwietniowej inflacji bazowej NBP poda w najbliższy poniedziałek, 16 kwietnia.
Więcej wiadomości z gospodarki na stronie głównej Gazeta.pl>>>
NBP może być przez to trudniej walczyć ze wzrostem cen. Ekonomiści ING BSK w krótkim komentarzu na Twitterze napisali w piątek, że wyższa inflacja bazowa to "największe wyzwanie dla RPP". Oni prognozują szczyt głównej miary inflacji, czyli CPI (ang. Consumer Price Index - wskaźnik cen konsumpcyjnych) na 15 proc. rok do roku "lub wyżej".
Jeśli chodzi o politykę monetarną polskiego banku centralnego, Goldman Sachs podniósł kilka dni wcześniej prognozy dotyczące zacieśniania tej polityki - spodziewa się, że stopy procentowe wzrosną do 7 proc. z 5,25 obecnie (wcześniejsza prognoza zakładała, że główna stopa dojdzie do poziomu 5,75 proc.). "Siódemka" z przodu w przypadku stóp to już zresztą oczekiwanie powszechne wśród ekspertów.
Goldman Sachs dodaje jeszcze jedną uwagę. Analitycy tego banku w swoich bazowych prognozach przyjmują założenie, że tzw. tarcza antyinflacyjna rządu, czyli obniżki VAT na żywność i paliwa zostanie na początku przyszłego roku zniesiona, co spowoduje wzrost inflacji. Jednak dodają, że jeśli inflacja pozostanie podwyższona, jest prawdopodobne, że rząd zdecyduje się jedynie na częściowe zniesienie tarczy, a może nawet jej dalsze przedłużenie.