PIE, formalnie nadzorowany przez premiera Mateusza Morawieckiego, spodziewa się, że wysokie tempo wzrostu PKB utrzyma się jedynie przez kolejny kwartał. Jak zauważa analityk Jakub Rybacki, polska gospodarka zanotowała mocny wzrost w pierwszym kwartale, a bieżące trendy sugerują także niezłe kolejne trzy miesiące. "W drugiej połowie roku czeka nas jednak wyraźne spowolnienie" - czytamy w raporcie.
Zdaniem Instytutu obecnie za wzrost odpowiada głównie powiększanie zapasów przez przedsiębiorstwa. "Dodatkowo wzrost konsumpcji to obecnie w dużej mierze zakupy pierwszej potrzeby dla uchodźców z Ukrainy. Równolegle obserwujemy coraz słabsze wydatki na dobra trwałe np. sprzęt RTV czy samochody. Wszystkie te zmiany przemawiają za spowolnieniem gospodarczym" - twierdzą autorzy analizy.
Analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego ostrzega też, że skokowy wzrost inflacji oraz większe koszty obsługi kredytów uderzą w dochody gospodarstw domowych, co już znajduje odzwierciedlenie w wydatkach konsumpcyjnych. "Dodatkowo część przedsiębiorstw zamrozi projekty inwestycyjne z uwagi na niedobory materiałów oraz niepewność gospodarczą. Dlatego szacujemy, że tempo wzrostu PKB na koniec roku spadnie poniżej 3 proc." - prognozują eksperci.
Więcej o gospodarce przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
8,5 proc. wzrostu, które odnotował GUS, to wynik lepszy od zakładanego przez ekonomistów. Większość spodziewała się wzrostu na poziomie 8,1 proc. W IV kwartale 2021 roku, w porównaniu z tym samym okresem 2020 roku, PKB wzrósł o 7,6 procent.
Ekonomiści ostrzegają jednak, że w najbliższej przyszłości dane już tak dobre nie będą. "Pierwszy kwartał to lusterko wsteczne" - twierdzą eksperci mBanku. "Nasza prognoza na cały rok to 4,8 proc. Pod wysoką liczbą wyraźnie opadająca ścieżka dynamik rocznych" - piszą w analizie.
Jeszcze inny obraz pokazują eksperci PKO Research. Dane z polskiej gospodarki są bowiem, pod względem wzrostu PKB, najlepsze na tle Europy. "Polska liderem postpandemicznego wzrostu w Unii Europejskiej" - czytamy we wpisie bankowców. Druga pod względem wzrostu jest Estonia (7,2 proc.), Słowenia (6,6 proc.), Rumunia (6,1 proc.). Podobny poziom prezentują też Dania i Litwa (6 proc.), oraz Węgry (5,7 proc.). Znacznie niższe tempo wzrostu odnotowała Łotwa i Holandia (3,1 proc.). Na dole stawki znalazła się Francja (1 proc. wzrostu). W Grecji odnotowano stagnację. Włochy, Słowacja, Niemczy i Czechy borykają się ze spadkiem PKB (odpowiednio -0,4, -0,8, -1,0, i -1,3 proc. Najgorzej sytuacja wygląda w Hiszpanii, gdzie spadek wynosi aż -3,4 proc.
Najnowsze informacje z Ukrainy po ukraińsku w naszym serwisie ukrayina.pl