W kwietniu i maju w całej Polsce organizowane są komunie. Sakrament ten otrzymują dzieci, które są w drugiej lub trzeciej klasie szkoły podstawowej. Nie mają więc zdolności do czynności prawnych i nie mogą rozporządzać własnym majątkiem. Dlatego wszystkie "prezenty gotówkowe" trafiają w ręce rodziców. Nie oznacza to jednak, że mogą dowolnie nimi zarządzać.
"Zgodnie z art. 14 § 1 Kodeksu cywilnego czynność prawna dokonana przez osobę, która nie ma zdolności do czynności prawnych, jest nieważna. Jedynym wyjątkiem od tej zasady jest zawieranie umów w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, np. zakup batonika lub wody w sklepie spożywczym. Brak posiadania zdolności do czynności prawnych przez dziecko nie oznacza jednak, że pieniądze z komunii stają się własnością rodziców" - wyjaśnili portalowi Business Insider adwokat Szymon Suchcicki i aplikant adwokacki Vladyslav Humeniuk z kancelarii Orlik & Partners.
Majątek dziecka, według przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, powinien być zarządzany przez rodziców. Należy podkreślić, że w praktyce oznacza to, że rodzice zarówno mogą te pieniądze przeznaczyć na rower czy konsolę dla dziecka, jak i na jego utrzymanie i wychowanie. W świetle prawa dziecko samo nie może dokonywać transakcji na tak wysokie kwoty, jakie trzeba byłoby zapłacić za np. wcześniej wspomniany rower.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Dlatego, jak wytłumaczyli BI prawnicy, gdy dojdzie do takiego zakupu "w świetle obowiązujących przepisów umowa sprzedaży takiego sprzętu będzie nieważna. Oznacza to, że strony umowy muszą zwrócić sobie to, co świadczyły - małoletni kupujący powinien zwrócić rower, natomiast sprzedawca zobowiązany jest do zwrotu pieniędzy".
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl