Marek Baran nie żyje. Mężczyzna w wyniku obrażeń po wypadku zmarł w szpitalu w nocy z wtorku 24 na środę 25 maja. Szczegóły nie są znane. "Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego Kolegi Marka Barana, Rzecznika Prasowego i Dyrektora ds. Komunikacji. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało. Rodzinie i Bliskim składamy wyrazy najszczerszego współczucia" - napisał na Twitterze zespół LINK4.
W ostatnich latach Marek Baran był zawodowo związany z LINK4. Pełnił tam funkcję rzecznika prasowego, ale również dyrektora ds. komunikacji.
"Pochłonięty tym światem bez reszty wspomagam zespół LINK4 od 2011 r., więc jeśli macie jakieś pytania, albo nie wiecie, jak rozwiązać wasz problem z ubezpieczycielem czy ubezpieczeniem - piszcie, pomogę. Czym zajmuje się po godzinach? Zdaniem mojej żony nie ma takiego sportu, którym bym się nie interesował:) Jeśli więc akurat nie trenuję to… fotografuję - głównie ludzi. Zbieram też albumy fotograficzne. Moim Mistrzem jest Henri Cartier-Bresson" - pisał na stronie ubezpieczyciela o swojej pracy.
Wcześniej pracował w spółce matce firmy, czyli w PZU, gdzie był doradcą zarządu. Ponadto był dyrektorem biura komunikacji korporacyjnej.
W swojej pracy zajmował się projektami komunikacyjnymi m.in. z Formułą 1 i Robertem Kubicą, z Bayernem Monachium i z organizatorami Pucharu Ameryki w żeglarstwie. Odpowiadał również za współpracę z instytucjami kultury: z Muzeum Narodowym w Warszawie i Krakowie, Muzeum Powstanie Warszawskiego, Teatrem Wielkim i Operą Narodową.
Przez 14 lat zajmował się PR w Allianz Polska. Ukończył Szkołę Główną Handlową w Warszawie na kierunku zarządzanie i marketing ze specjalizacją PR. Oprócz tego studiował socjologię na UW oraz fotografię w Warszawskiej Szkole Fotografii.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.