Tajemnica kredytu Karczewskiego, czyli dlaczego innym raty rosną mocno, a jemu tylko trochę

Wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski podczas środowej Porannej Rozmowy w RMF FM poinformował, że w tej chwili rata jego kredytu wynosi 1954 zł, podczas gdy w 2020 r. płacił 1775 zł. Skok raptem o 179 zł (ok. 10 proc.) w sytuacji, gdy wielu kredytobiorcom raty w ostatnich miesiącach wzrosły nawet o 100 proc., wzbudził spore zaskoczenie. Jak to możliwe, że marszałkowi Karczewskiemu rata kredytu poszła w górę tak niewiele? Są na to możliwe i wielce prawdopodobne wyjaśnienia.
W 2020 r. płaciłem ratę 1775 zł. Teraz 1954 zł

- powiedział w środę w RMF FM wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski w odpowiedzi na wyliczenia Roberta Mazurka, iż rata kredytu na 300 tys. na 30 lat wzrosła z 1140 zł w maju 2021 r. do 2319 zł w maju br. (tj. o 103 proc.).

Mazurek orzekł, że jest sceptyczny wobec kwot podanych  przez Karczewskiego. Wielu obserwatorów również zachodzi w głowę, jak to możliwe, że ich raty skoczyły o kilkadziesiąt procent (o ile się nie podwoiły), a wicemarszałkowi Senatu o ledwie 10 proc.?

Tym bardziej że Karczewski dolał oliwy do ognia kilkoma kontrowersyjnymi stwierdzeniami, m.in., że "kredyty nie zdrożały o 100 proc. we wszystkich bankach", albo że "trzeba wybrać dobry bank" (według oświadczenia majątkowego Karczewski spłaca kredyt mieszkaniowy w Pekao). Polityk dodał też, że rozmawiał niedawno z "ważną osobą w Polsce", której rata skoczyła o 100 proc., ale "bank to skorygował, bo to jakaś pomyłka była".

Zobacz wideo Sawicki: Tak jak ratowano gospodarkę funduszem covidowym, tak teraz trzeba ją ratować funduszem hipotecznym
  • Więcej o kredytach mieszkaniowych przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Poseł PiS Marek Suski Marek Suski do kredytobiorców: Jak się zaciąga kredyty, to się je spłaca

Rata kredytu mogła skoczyć Karczewskiemu tylko o 200 zł. Jak to możliwe?

A więc po kolei. Kwoty, które podał dziennikarz RMF FM, dotyczą rat kredytów, które zostałyby zaciągnięte w maju 2021 r. i maju br. Rzeczywiście, rata (równa) kredytu zaciągniętego rok temu na 300 tys. zł na 30 lat z oprocentowaniem WIBOR 3M plus marża ok. 2 proc. wynosiła wtedy ok. 1141 zł. Gdyby dziś zaciągnąć taki sam kredyt, jego rata wynosiłaby około 2319 zł. Tak, mamy skok o ponad 100 proc.

Jednak kwoty przedstawione przez senatora Karczewskiego również się kleją i mogą być prawdziwe. Dlaczego?

Tu ważne zastrzeżenie - nie znam wszystkich szczegółów kredytu mieszkaniowego wicemarszałka Senatu, a jedynie te, które zdradził w rozmowie z RMF FM oraz w oświadczeniach majątkowych. Jednak na podstawie tych informacji i tak można wysnuć kilka wniosków.

Wniosek 1: Marszałkowi Karczewskiemu zapewne kończy się okres spłaty kredytu

W rozmowie z RMF wicemarszałek Senatu wyjawił, że zaciągnął kredyt jeszcze zanim został wicemarszałkiem Senatu (tę funkcję pełni nie tylko od 2019 r., ale także pełnił w latach 2011-2015). Wszystko wskazuje na to, że spłaca swój kredyt już od dość dawna (dotarłem do oświadczeń majątkowych wyłącznie od 2015 r.).

Zresztą - nie wypominając absolutnie wieku senatorowi - to jednak ma już 66 lat, a to oznacza, że z pewnością zostało mu raczej kilka niż kilkanaście czy kilkadziesiąt lat spłaty kredytu (banki udzielają kredytów raczej na takie okresy, aby zostały spłacone maksymalnie np. gdy kredytobiorca będzie miał 70-75 lat). 

Co to oznacza w praktyce? Im dłużej spłacamy kredyt (im bliżej jesteśmy końca okresu spłaty), tym - siłą rzeczy - mamy coraz mniej kapitału do oddania. A skoro coraz mniej kapitału, to coraz niższa podstawa dla banku do wyliczania odsetek. Słowem - nawet gdy oprocentowanie drastycznie rośnie, jak w ostatnich miesiącach, to taką osobę boli to znacznie mniej. Co innego, gdy mamy do oddania 300 czy 500 tys. zł i przed sobą 25-30 lat spłaty, a co innego gdy ok. 127 tys. (taką kwotę zadłużenia wykazał Karczewski w oświadczeniu majątkowym aktualnym na koniec 2021 r.) i kilka lat spłaty. 

Tak jak wspomniałem, nie znam szczegółów kredytu marszałka Karczewskiego, ale posłużę się przykładem dla opisania sytuacji. Załóżmy, że ktoś zaciągnął kredyt w styczniu 2010 r. na 300 tys. zł na 15 lat (z oprocentowaniem marżą 2 proc. plus WIBOR 3M). Na początku 2020 r. jego rata wynosiła mniej więcej ok. 2260 zł. Po obniżkach stóp w pierwszej połowie tamtego roku (ich poziom utrzymał się do października 2021 r.) jego rata spadła do ok. 2190 zł, a przy obecnym WIBOR-ze (6,59 proc.) wynosi ok. 2400 zł.

Gdyby - dla porównania - taki sam kredyt (300 tys. zł, 15 lat, oprocentowanie 2 proc. plus WIBOR 3M) zaciągnąć 11 lat później - w styczniu 2021 r. - to dzisiejsza rata wynosiłaby ok. 2900 zł wobec 1900 zł rok temu (skok o ok. 48 proc.). Ba, gdyby zaciągnąć kredyt o takich samych parametrach, ale nie na 15 lat, tylko na 30 lat, to rata wzrosłaby przez rok z ok. 1300 zł do ok. 2390 zł, tj. o ponad 83 proc. Tak to (niestety) działa.

Jak widać, przy kredycie spłacanym już wiele lat (a taki zapewne ma Karczewski) różnice w górę lub w dół, jaką dają podwyżki czy obniżki stóp procentowych, dalece mniej oddziałują na poziom płaconych odsetek (i całej raty), niż to ma miejsce w przypadku wieloletniego kredytu zaciągniętego rok, dwa czy trzy lata temu. 

Podsumowując - w przypadku kredytów np. na 20, 25 czy 30 lat zaciągniętych rok, dwa czy pięć temu rzeczywiście ostatnie skoki rat są "spektakularne". Jednak w przypadku kredytów zaciągniętych 10 czy 15 lat temu, do których całkowitej spłaty jest już bliżej niż dalej, wzrost rat nie jest tak duży.

. Nawet 90 proc. raty to teraz odsetki. Płacisz 4 tys. zł, spłacasz 530 zł

Wniosek 2: Karczewskiemu jeszcze mocno nie wzrósł WIBOR

Pierwsze wyjaśnienie jest bardzo prawdopodobne, a dodatkowo na poziom raty podanej w RMF FM przez wicemarszałka Senatu może mieć wpływ także druga kwestia. Zapewne oprocentowanie kredytu Karczewskiego bazuje na stawce WIBOR 3M lub WIBOR 6M (mniej prawdopodobne, że w ogóle jest stałe przez kilka lat).

Stopy WIBOR są aktualizowane w oprocentowaniu kredytu kolejno co trzy i sześć miesięcy. To oznacza, że raty reagują z kilkumiesięcznym opóźnieniem na podwyżki stóp przez RPP (i wzrost stawki WIBOR).

Wniosek - w podanej przez Karczewskiego racie z całą pewnością nie ma jeszcze ujętej całej skali ostatnich podwyżek stóp. 

STAWKA WIBOR 3M w ostatnich 12 miesiącach

embed
  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Karczewski jednak trochę nazmyślał

Senator Karczewski wcale nie musiał kłamać w RMF FM - przedstawione przez niego kwoty mają sens i wcale nie musi być to niezwykle atrakcyjny kredyt, jak sugerował redaktor Mazurek. Tak po prostu działa matematyka i system spłaty rat, że im niższa kwota zadłużenia i im bliżej końca okresu spłaty, tym wysokość raty jest bardziej "odporna" na zmiany stóp. Dotyczy to zarówno ich podwyżek, jak i obniżek.

Z drugiej strony - senator Karczewski jednak mocno nagiął rzeczywistość, przekonując, że rata nie rośnie mu mocno, bo "wybrał dobry bank". Oczywiście, oferta banku (marża, prowizja itd.) ma znaczenie, a nie na tyle, aby (przy określonych parametrach kredytu - kwota, okres spłaty) jednemu rata rosła o 200 zł, a innemu o 2000 zł. 

Wiadomo - przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy mają już we krwi wychwalanie pod niebiosa spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa. Ale akurat w tym przypadku Karczewski strzelił jak kulą w płot. To, że jego rata drastycznie nie urosła, nie jest przede wszystkim zasługą banku Pekao, a po prostu prawideł matematyki.

Więcej o: