W ubiegłym tygodniu upubliczniono oświadczenia majątkowe parlamentarzystów. Te zostały następnie prześwietlone przez media. Zainteresowanie wzbudziły między innymi dokumenty złożone przez Jadwigę Emilewicz.
W oświadczeniu majątkowym Jadwiga Emilewicz zadeklarowała, że w 2021 roku zarobiła 1951 zł za pracę w Kancelarii Premiera Rady Ministrów. I tyle, koniec. Rok wcześniej jej zarobki sięgnęły 175 tys. zł. Na kwotę złożyła się pensja za stanowisko wicepremierki i ministerki rozwoju, z których zrezygnowała jeszcze jesienią 2020 roku. Ponadto otrzymywała dietę poselską oraz wynagrodzenie za prowadzenie zajęć na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Emilewicz poinformowała "Fakt", że był to błąd i złożyła już korektę. Wyjaśniła, że w 2021 roku na wysokość jej zarobków wpłynęła dieta i uposażenie poselskie, których nie wpisała do deklaracji. Wyjaśniła również, skąd wynagrodzenie z KPRM, gdzie już przecież nie pracuje.
To dodatek funkcyjny wypłacany przez KPRM przez trzy miesiące od zakończenia sprawowania funkcji
- wytłumaczyła Emiliewicz.
W oświadczeniu majątkowym była wicepremierka zadeklarowała, że wraz z mężem mają dom o powierzchni 140 mkw. oraz mieszkanie - 50 mkw. Dom Emilewicz wyceniła na 800 tys. zł, nie podała jednak szacowanej wartości mieszkania. Przed rokiem wpisała 300 tys.
W ubiegłym tygodniu wypłynęły jednak informację, że Emilewicz jeszcze do niedawna korzystała z rządowego mieszkania, mimo że w Radzie Ministrów nie zasiada od półtora roku. Posłanka oświadczyła, że właśnie wyprowadza się z lokum. Interia ustaliła, że Emilewicz za mieszkanie o powierzchni ponad 145 mkw. na warszawskim Czerniakowie płaciła miesięcznie znacznie mniej od średniej stawki rynkowej.