W zeszłym roku poselska pensja została podniesiona do 12,8 tys. zł miesięcznie. Posłowie otrzymują też dietę (4,8 tys. zł) oraz pełnią dodatkowo płatne funkcje. W wypełnionych za 2022 rok oświadczeniach majątkowych można wyczytać, ile oszczędności posłowie zgromadzili.
Liderem, jeśli chodzi o posiadany majątek, jest Artur Łącki, poseł Koalicji Obywatelskiej. Posiada on blisko 330 tys. zł oszczędności w walucie polskiej oraz ponad 140 tys.euro i 7,3 tys. dolarów. Dodatkowo ma udziały w funduszach inwestycyjnych i wierzytelności o wartości 380 tys. dolarów, 300 tys. euro oraz 800 tys. zł, czyli w sumie ok. 4,8 mln zł. Poseł ten ma również sporo nieruchomości, a także jest członkiem Baltic Gryf Apartments oraz Amber Baltic Golf. W sumie, jak wyliczył Business Insider, jego majątek szacuje się na prawie 40 mln zł.
Drugim najbogatszym posłem jest premier Mateusz Morawiecki. Co ciekawe zainwestował swoje oszczędności w obligacje skarbowe, w sumie około 4,6 mln zł. Oprócz obligacji premier ma również 56 tys. w polskiej walucie. BI tłumaczy, że realny majątek Morawieckiego należy jednak szacować na ok. 33 mln zł, które zarobił jeszcze jako wiceprezes i prezes BZ WBK. Większość majątku Morawiecki przepisał jednak na żonę Iwonę, jeszcze przed wejściem do rządu.
Oprócz Morawieckiego i Łąckiego w Sejmie jest jeszcze 18 milionerów, biorąc pod uwagę posiadane oszczędności. Poniżej prezentujemy ich listę:
Zupełnie po drugiej stronie skali znajduje się dziesiątka posłów, którą prezentujemy poniżej. Nie dysponują oni bowiem żadnymi oszczędnościami. W oświadczeniach majątkowych w rubryce "zgromadzone środki pieniężne" nie wpisali nic:
Wyjątkowym przypadkiem jest Paweł Kukiz, który zadeklarował, że zgromadził na koncie jedynie 42,89 zł. - Znacznie mniej zarabiam od czasu, gdy wszedłem w politykę, niż na scenie. Daję sobie radę, z głodu nie umieram. Mam kredyty do spłacenia, raty miesięczne wynoszą około 5 tys. zł i przy tych zarobkach sejmowych, jest, jak jest - mówił w rozmowie z Super Expressem lider ugrupowania Kukiz’15 i zapewniał, że "idąc w politykę, miałem pełną świadomość, że rezygnuję ze swojego eldorado finansowego".