Próg kradzieży ma iść w górę aż o 300 zł. Powód? Przez inflację jest za dużo przestępstw

Próg kradzieży, powyżej której czyn będzie uznany za kradzież, a nie wykroczenie, ma pójść w górę z 500 do 800 zł - wynika z projektu ustawy przygotowanego przez rząd. Jednym z powodem może być galopująca inflacja.

Jak wynika z rządowego projektu ustawy, próg wartości rzeczy, której kradzież będzie już przestępstwem, a nie wykroczeniem, ma pójść w górę z 500 do 800 zł.

Ta granica kwotowa jest kluczowa, bo o ile za przestępstwo kradzieży grozi nawet do pięciu lat więzienia, o tyle wykroczenie jest karane "tylko" grzywną i karą aresztu do 30 dni.

Zobacz wideo Ceny paliwa wystrzeliły w górę. Niektórzy kierowcy tracą cierpliwość
  • Więcej o inflacji przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Jaroslaw Kaczynski w SochaczewieKaczyński przyznaje. Inflacja to też sprawka PiS. "Jesteśmy w rozkroku"

Próg kradzieży w górę. Powodem oszczędności czy inflacja?

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", zmiana prawna zgłoszona w Sejmie przez posła PiS Barłomieja Dorywalskiego znalazła uznanie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dorywalski pomysł podniesienia progu kradzieży uznawanej za przestępstwo, a nie wykroczenie, motywuje wzrostem płacy minimalnej. Polityk przekonuje, że zmiana może przynieść oszczędności w wymiarze sprawiedliwości, bo spadnie liczba kosztownych postępowań.

Z tym wytłumaczeniem łączy się inne - bardziej nieoficjalne. Jak zauważa "DGP", jedną z przesłanek za podniesieniem może być też najwyższa w tym wieku inflacja. Wskutek dynamicznego wzrostu cen coraz więcej produktów kosztuje ponad 500 zł. Skutek - coraz częściej kradzieży musi zostać uznana za przestępstwo, choć np. jeszcze rok czy dwa lata temu kradzież tej samej rzeczy byłaby tylko wykroczeniem.

Z drugiej strony, handlowcy mają się obawiać, że podwyżka limitu "przestępczej" kradzieży aż o 300 zł może okazać się zachętą dla złodziei.

YMiedzynarodowa Konferencja Darczyncw na rzecz Ukrainyna Stadionie Narodowym w WarszawieInflacja w Polsce znów przebiła sufit. GUS podał fatalne dane za maj

Inflacja najwyższa od 24 lat

Według szybkiego szacunku GUS, w maju inflacja wyniosła 13,9 proc. Poprzednio tak wysoki odczyt inflacji GUS podał w marcu 1998 r. 

Według ekspertów to jeszcze nie koniec. Jeszcze nieco wyższe odczyty inflacji (rzędu ok. 15-16 proc.) zobaczymy w wakacje, choć - zdaniem m.in. prezesa NBP Adama Glapińskiego - jesienią inflacja powinna powoli opadać. Z drugiej strony, np. członek RPP Ludwik Kotecki ostrzega, że na początku 2023 r. tempo wzrostu cen znów może wyraźnie przyspieszyć. Kotecki nie wyklucza, że inflacja sięgnie wówczas 20 procent. 

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina
Więcej o: