W czwartek po godzinie 16 za walutę Szwajcarów płacono 4,66 zł, wobec 4,48 zł w środę. Kurs dolara kształtował się na poziomie 4,52 zł (dzień wcześniej: 4,46 zł), a kurs euro 4,74 wobec 4,48 zł.
Narodowy Bank Szwajcarii podniósł główną stopę procentową z poziomu -0,75 proc. do -0,25 proc. Podobną decyzję podjęto w przypadku stopy depozytowej. Zmiany wejdą w życie w piątek.
- Jeśli chodzi o skalę ruchu, to jest sytuacja jednorazowa - stwierdził na antenie TVN24 dr Przemysław Kwiecień z XTB. - Natomiast mamy pewną zmianę rzeczywistości. Oczekiwano, że szwajcarski bank centralny zostanie w tyle za Europejskim Bankiem Centralnym, że dopiero będzie reagował na decyzje EBC. Tymczasem EBC stóp jeszcze nie podniósł, a tu dziś zaskoczenie - dodał.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Podwyżka stóp w Szwajcarii to problem dla posiadaczy frankowych kredytów, także w Polsce. Według wyliczeń Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expandera, dla kredytu na 300 tys. zł na 30 lat, udzielonego na początku stycznia 2008 r., z marżą 1,4 proc., rata wzrośnie teraz o ponad 7 proc. Przed decyzją Banku Szwajcarii wynosiła ona 2022 zł, a po podwyżce z uwzględnieniem osłabienia się złotego do 4,6 zł, trzeba będzie zapłacić 2170 zł, czyli 148 zł więcej.
Jak zaznaczył w rozmowie z portalem Money.pl Sadowski, przeciętne oprocentowanie kredytów wciąż jest dużo niższe niż w kredytach złotowych, których stawki określa WIBOR będący obecnie kilkakrotnie wyższy.
Ostatni raz SNB podnosił stopy we wrześniu 2007 roku. Ale też takiego wzrostu cen, jaki notowany jest obecnie, Szwajcaria nie widziała niemal tak samo długo. Inflacja w maju przyspieszyła do 2,9 proc. rok do roku z 2,5 proc. w kwietniu. Mocniej od oczekiwań i do poziomu najwyższego od 14 lat.
"Ostrzejsza polityka monetarna ma na celu zapobieganie rozlewaniu się inflacji szerzej na towary i usługi w Szwajcarii. Nie można wykluczyć, że dalsze podwyżki stóp SNB będą konieczne w dającej się przewidzieć przyszłości, by ustabilizować inflację w średnim okresie" - napisał bank w komunikacie po swojej decyzji. Cel inflacyjny szwajcarskiego banku centralnego znajduje się między 0 a 2 proc. (w ujęciu rocznym).
SNB dodał, że jest gotowy "do aktywności na rynku walutowym" w razie potrzeby. Dla tego banku notowania franka są kluczowe i wcale nie zależy mu na istotnym umocnieniu waluty. Zbyt silny frank nie jest korzystny dla gospodarki Szwajcarii, nastawionej na eksport. A jest to waluta, do której w czasach niepewności i zwiększonego ryzyka uciekają inwestorzy - tzw. bezpieczna przystań. Mocniejszy frank w ostatnim czasie redukował częściowo inflację, obniżając ceny importowanych paliw i żywności. Niemniej, SNB podniósł swoje prognozy inflacyjne na ten rok z 2,8 proc. z 2,1 proc. spodziewanych w marcu. PKB ma urosnąć o około 2,5 proc.
Stopy procentowe w związku z rosnącą inflację podwyższył też w czwartek Bank Anglii. Tutaj jednak mieliśmy do czynienia już z piątą z rzędu podwyżką.
Główna stopa procentowa poszła w górę o 25 punktów bazowych do 1,25 proc. Wcześniej bank podniósł oprocentowanie o łącznie 90 punktów bazowych.