Kaliningrad. Rosyjski przemysł rybny odczuwa sankcje. Producent słynnej "sałatki Putina" woła o pomoc

Rosyjska firma "Za Ojczyznę", która jest producentem konserw rybnych, coraz bardziej dotkliwie odczuwa wpływ sankcji wobec Rosji. Szef firmy Sergiej Liutarewicz mówi o tym otwarcie i zwraca się do rządu o pomoc finansową. Produkcja znanej w całym kraju "sałatki Putina" jest zagrożona.

Znany w całym kraju producent "sałatki Putina" (wszystko, co niezbędne do produkcji sałatki jest pochodzenia rosyjskiego - stąd nazwa) jako jeden z nielicznych przyznaje, że w Kaliningradzie potrzebne jest realne wsparcie państwa. Sergiej Liutarewicz, prezes firmy "Za Ojczyznę", zwraca uwagę, że narzucone na Rosję sankcje skomplikowały działalność produkcyjną i wymusiły zmiany wielu dotychczasowych zasad pracy.

Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Jak mogą wyglądać dalsze działania Rosjan? Pytamy eksperta

Kaliningrad. Prezes firmy "Za Ojczyznę" otwarcie mówi o skutkach sankcji nałożonych na Rosję

Jednym z podstawowych problemów kaliningradzkiej firmy jest brak surowców oraz potrzeba sfinansowania tych, które już zamówiono. Wzrósł również kapitał obrotowy firmy. - Teraz płacimy za wszystko z góry, w tym w juanach [waluta chińska - red.] - powiedział Liutarewicz w rozmowie z agencją Interfax.

Przedsiębiorca zaznaczył, że firmy potrzebują wsparcia państwa w kontaktach z bankami, a przetwórstwo rybne nie znalazło się na liście branż, które otrzymały "tanie pożyczki", czyli dofinansowanie ich bieżącej działalności. - Niedawno dzięki pomocy gubernatora [obwodu kaliningradzkiego] Antona Alichanowa i po dwóch miesiącach starań otrzymaliśmy pożyczkę na kapitał obrotowy w wysokości 200 mln rubli. To okruchy, ponieważ roczny obrót firmy szacowany jest na 5 miliardów rubli" - dodał.

Forum Ekonomiczne w Petersburgu. Przemówienie Władimira Putina Były ambasador: Putin staje się nieracjonalny. "Chaotyczna przemowa"

Kaliningrad. Producenci konserw rybnych nie dostają wsparcia od państwa

W obwodzie kaliningradzkim działa obecnie sześć firm, które produkują konserwy rybne. Według Sergieja Liutarewicza wszystkie są zaniepokojone tym, że nie otrzymują większego wsparcia. - Rząd i Ministerstwo Rolnictwa Rosji muszą ponownie rozważyć swoje stanowisko w tej sprawie, jeśli nie chcemy zaprzestać rozwoju przetwórstwa rybnego jako branży bezpieczeństwa żywności - oświadczył Liutarewicz.

Jedynie w bieżącym roku firma wyprodukowała 42 miliony puszek konserw rybnych, co już stanowi 80 proc. produkcji zeszłorocznej, ponieważ na początku roku otwarto nowy zakład. Firma "Za Ojczyznę" jest jedną z największych firm przetwórstwa rybnego w obwodzie kaliningradzkim. Rocznie firma produkowała 54 miliony konserw rybnych.

Premier Kanady Justin Trudeau ogłosił wprowadzenie nowych sankcji przeciwko Rosji, w tym córkom Putina Kanada nakłada sankcje na córki Putina. "Nie ustaniemy w wysiłkach"

Kaliningrad. W obwodzie spada poparcie dla polityki Putina

Dr Krzysztof Żęgota z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie komentował dla Wirtulnej Polski sytuację w Kaliningradzie: - Na razie trudno ocenić, czy takie kłopoty mogą przerodzić się w bunt społeczny. Z relacji, jakie otrzymuję od znajomych zza rosyjskiej granicy, wynika, że w Kaliningradzie spada poparcie dla polityki Władimira Putina. Mieszkańcy regionu są też mniej wrażliwi na lejącą się z rosyjskiej telewizji propagandę, bo z racji bliskości Polski i Litwy oraz kontaktów z nami, mogą łatwo konfrontować oficjalne przekazy z rzeczywistością. 

Przypomnijmy, to w Kaliningradzie na początku wojny rozpętanej przez Rosję w Ukrainie mieszkańcy wykupowali w panice cukier. Po podwyżce importowanych produktów wzrosła również liczba kradzieży w sklepach. Wielkie firmy informowały o grupowych zwolnieniach. Według wielu ekspertów w Kaliningradzie najmocniej są odczuwane sankcje gospodarcze nałożone przez kraje zachodnie na Rosję.

Więcej o: