Inflacja nie bierze jeńców. Trzy czwarte Polaków musiało ograniczyć wydatki w ostatnim czasie [SONDAŻ]

Inflacja nie ustaje i dobiła już do poziomu 13,9 proc. Odczuwamy to przy codziennych zakupach, ponieważ w sklepach szybko rosną ceny. Ponadto płace rosną już wolniej niż inflacja. Jak wynika z sondażu Kantar, odbija się to na domowym budżecie Polaków - trzy czwarte musiało w ostatnim czasie ograniczyć wydatki.

Sondaż Kantar przeprowadził dla TVN24. W dniach 22-23 czerwca telefonicznie zapytano badanych, czy w związku z rosnącymi cenami musieli ograniczyć swoje wydatki w ostatnim czasie. 

Niemal trzy czwarte Polaków odpowiedziało, że tak. 33 procent respondentów udzieliło odpowiedzi "raczej tak", a 40 proc. "zdecydowanie tak". Łącznie to aż 73 proc. Tylko 26 proc. odpowiedziało, że "nie", z czego zdecydowanie zaprzeczyło 6 proc., a 20 proc. podało odpowiedź "raczej nie". 1 proc. ankietowanych odrzekł, że trudno powiedzieć. 

Zobacz wideo Z jakim poziomem inflacji możemy pożegnać rok 2022?

Polacy ograniczają wydatki przez rosnące ceny 

GUS podał, że inflacja w maju wyniosła 13,9 proc. Agencja badawcza CMR oraz portale Gazeta.pl i Handelextra.pl co miesiąc przygotowują własny "koszyk cenowy". Badamy ceny ponad 30 produktów na podstawie paragonów ze sklepów małoformatowych, takich, które często mamy najbliżej domu. 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

W ujęciu rok do roku w naszym koszyku potaniał tylko jeden produkt - po raz kolejny są to jabłka. Cała reszta drożeje. Są takie, których ceny poszły w górę o grubo ponad 50 procent. Tak jest w przypadku między innymi tłuszczów. Olej podrożał o 56,9 proc. Teraz za litrową butelkę oleju słonecznikowego znanej marki trzeba płacić średnio 11,94 zł, rok temu w maju było to 7,61 zł. 

Raport z paragonów za maj.Raport z paragonów za maj. Graf: Gazeta.pl

Niemal w takim samym tempie jak olej, bo dokładnie o 56,7 proc., podrożało masło (kostka 200 gram to już średnio 8,35 zł). Ale mocno rosną ceny także innych produktów pochodzenia mlecznego. Za mleko trzeba zapłacić o 25,7 proc. więcej niż przed rokiem, a za ser żółty o 27,3 proc. więcej.

Pensje rosną wolniej niż inflacja

Wiele osób w ostatnich miesiącach mówiło o rosnącej spirali cenowo-płacowej. Odczuwanie skutków inflacji nieco łagodziły rosnące szybciej wynagrodzenia. Zwolennicy tej teorii stracili jednak niedawno ważny argument. 

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w Polsce w maju br. wyniosło 6399,59 zł - podał we wtorek GUS. To oznacza wzrost o 13,5 proc. rok do roku. Tymczasem inflacja w maju wyniosła przecież 13,9 proc. Przeciętne wynagrodzenie realnie więc już spada - pierwszy raz od dwóch lat.

Więcej o: