Zamiast Polskiego Ładu - Niskie Podatki. Kto dostanie niższą wypłatę po 1 lipca? Rząd obiecuje zwroty

Już 1 lipca w życie wchodzi kolejna reforma podatkowa - tym razem pod nazwą Niskie Podatki. Jej głównym celem jest naprawienie tego, co popsuł Polski Ład. Choć reforma zakłada m.in. poważne obniżenie dolnej stawki podatku PIT (z 17 do 12 proc.), to samo Ministerstwo Finansów ostrzega, że część osób będzie od lipca otrzymywała niższe wynagrodzenia na rękę. Obiecuje jednak, że wszystko odda w 2023 r. przy okazji rozliczenia rocznego.

Zleceniobiorcy z zarobkami do 12,8 tys. zł brutto czy pracownicy z takim samym uposażeniem, którzy nie złożyli druku PIT-2 - to przykładowe grupy osób, które już od 1 lipca br. będą otrzymywały niższe wynagrodzenie na rękę. Przyznaje to samo Ministerstwo Finansów.

Jak wyjaśnia resort, przyczyną jest uchylenie przepisu utrzymującego miesięczne zaliczki na podatek PIT na poziomie z 2021 roku. Koniec z tzw. rolowaniem zaliczek podniesie ich wysokość. Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów - stanie się to tylko "przejściowo" i przy rozliczeniu rocznym za 2022 r. takie osoby wręcz zobaczą korzyść względem rozliczenia za 2021 r.

W przypadku zleceniobiorców na niekorzyść działa także brak możliwości stosowania kwoty wolnej w trakcie roku przy zaliczkach na PIT.

Zobacz wideo Jak zmieni się nasza pensja po 1 lipca 2022 roku? Pytamy wiceministra Sobonia
  • Więcej o podatkach przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Podatek od kampera zbliża się wielkimi krokami. Niektórzy w lipcu będą musieli zapłacić Podatek od kampera. Niektórzy w lipcu będą musieli zapłacić

3200 zł na zleceniu? Zaliczka na podatek wyższa o ponad 100 zł

Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, przykładowy zleceniobiorca zarabiający 3200 zł na miesiąc od lipca do końca roku będzie płacił zaliczkę na podatek wyższą o 103 zł niż obecnie (oraz w 2021 r.).

Korzyść reformy podatkowej ma poczuć dopiero w 2023 r., gdy po pierwsze otrzyma zwrot podatku (bo zostanie uwzględniona kwota wolna od podatku), a po drugie - od 2023 r. ma w ogóle nie płacić zaliczek na podatek po tym, jak wejdą w życie przepisy, które przy umowach zlecenia pozwolą na stosowanie kwoty wolnej w trakcie roku.

Resort finansów przypomina przy tym, że jeszcze w tym roku zleceniobiorca może wystąpić do naczelnika urzędu skarbowego z wnioskiem o ograniczenie poboru zaliczek na podatek przez płatnika.

Przy umowie o pracę też zaliczka może być wyższa

Wyższe zaliczki zapłacą od lipca także m.in. etatowcy, którzy nie złożyli dokumentu PIT-2, a także te osoby z umowami o pracę, które wprawdzie formularz złożyły, ale zarabiają miesięcznie 10,3-12,8 tys. zł brutto.

W tym drugim przypadku zaliczka ma wzrosnąć maksymalnie o 60 zł miesięcznie. Przykładowo, jak wylicza resort finansów, etatowiec z jedną pensją 11 tys. zł brutto miesięcznie od stycznia br. płacił zaliczkę na podatek 792 zł, a od lipca będzie to 17 zł więcej (809 zł). Po pierwsze jednak - tak będzie "tylko" przez trzy miesiące, potem zaliczka ma być niższa niż w alternatywnej rzeczywistości gdyby reformy od 1 lipca nie było. Po drugie - w ogólnym rozrachunku roczny podatek ma jednak spaść do 9,7 tys. zł z 13,6 tys. w 2021 r. i na zasadach ze stycznia 2022 r.

Wyższe zaliczki na podatek przejściowo zapłacą też - a więc na rękę otrzymają niższą pensję czy świadczenie - m.in. mundurowi przy zarobkach od ok. 8,9 do 12,8 tys. zł brutto oraz emeryci z emeryturą ok. 9,4-12,8 tys. zł brutto (a więc raczej garstka). 

Wyższe zaliczki od lipca br. do końca roku lub przez kilka najbliższych miesięcy będą dotyczyć też dorabiających emerytur czy osób ze zbiegami umów, np. z dwoma etatami albo etatem i umową zlecenia.  

Z drugiej strony, Ministerstwo Finansów wskazuje, że zdecydowana większość podatników zmiany zobaczą już w wypłatach od lipca. Przekonuje też, że wyższe zaliczki od lipca 2022 roku zmniejszają ryzyko dużych dopłat przy rozliczeniu rocznym za 2022 r. Resort szacuje, że o ile w poprzednich latach dopłaty podatku w rozliczeniu rocznym musi dokonać ok. 2 mln podatników, to w 2023 r. ma to być ok. 1 mln.

Choć zmiana w sposobie wyliczania zaliczek w połowie roku sprawi, że część osób będzie dostawała przez jakiś czas nieco niższe wynagrodzenia, to wiceminister finansów Artur Soboń zapewnia, nikt kto zarabia do 18 tys. zł miesięcznie (brutto) nie straci w ogólnym rozrachunku na reformie podatkowej. Według wyliczeń ekspertów z Grant Thornton, osoba z zarobkami 20 tys. zł miesięcznie straci względem 2021 r. ponad 3,3 tys. zł (choć to i tak mniej niż zabrałby jej Polski Ład - ponad 7,8 tys. zł). 

Premier Mateusz Morawiecki prezentuje Polski Ład Zmiany w podatkach od 1 lipca. "DGP": Zaliczki na PIT wciąż liczone dwa razy

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Niskie Podatki obniżają PIT i znoszą ulgę dla klasy średniej

Korekta Polskiego Ładu - nazywana teraz przez rząd programem Niskie Podatki - zakłada m.in. obniżkę niższej stawki podatku PIT z 17 do 12 proc. To żadna hojność ze strony rządu - inaczej nie dałoby się we w miarę prosty sposób poprawić tego, co rząd wcześniej zdemolował wprowadzając Polski Ład w nieprzygotowanej formie.

Wśród innych zmian, które wejdą w życie od 1 lipca, są też m.in. likwidacja ulgi dla klasy średniej, przywrócenie preferencyjnego rozliczania dochodów rodziców samotnie wychowujących dzieci, a także możliwość odliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne przez przedsiębiorców na podatku liniowym, ryczałcie i karcie podatkowej.

Więcej o: