- Niełatwo będzie przekonać najbardziej zatwardziałych wyborców PiS. Ale to, że dzisiaj Koalicja Obywatelska jest o krok za PiS, każe mi wierzyć, i to mówię z pełnym przekonaniem, że wygramy z PiS te wybory - powiedział były premier w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", który ukazał się w środę rano.
Donald Tusk zapowiedział, że Koalicja Obywatelska wygra nadchodzące wybory. - Niezależnie od tego, czy przekonam inne partie opozycyjne do pójścia jednym frontem, czy odpowiedzialność spadnie tylko na Koalicję Obywatelską. Jest to ryzykowne. Ale ja składam publiczne przyrzeczenie, że my te wybory wygramy - mówił. Zapewnił, że wygrana PO oznacza powrót do polityki, która zdusi inflację.
Interesuje Cię polityka? Więcej przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Były premier, a obecnie lider Platformy Obywatelskiej podkreślił, że "nikt nie zabierze tego, co pisowska władza dała obywatelom". - Mogę zagwarantować i będę to powtarzał, chyba jest to jeden z priorytetów przyszłego rządu. Żeby Polacy poczuli się bezpiecznie i żeby byli w stanie planować swoją przyszłość, nowa władza nikomu niczego nie zabierze, natomiast doprowadzi do tego, żeby to, co Polacy mają, nie traciło na wartości w tak kosmicznym tempie - mówił.
Donald Tusk nawiązał również do słów Jarosława Kaczyńskiego, który w zeszłym tygodniu we Wrocławiu zadrwił z osób transpłciowych. - W obronie ludzi trzeba być bezwzględnym. Kaczyński za to, co robi i zrobił, zapłaci naprawdę bardzo dużą cenę - i ja tego osobiście przypilnuję - zapowiedział.
Inflacja w maju wyniosła 13,9 proc. i był to najwyższy odczyt od marca 1998 r. Ile wyniesie w czerwcu? Ekonomiści z banku Credit Agricole prognozują, że wzrośnie do poziomu 15,7 proc. Główny Urząd Statystyczny przedstawi 1 lipca dane w tzw. szybkim szacunku.
Jeśli prognozy Credit Agricole potwierdzą się, będzie to najwyższy wskaźnik od pierwszego półrocza 1997 r. Wówczas w kwietniu i czerwcu inflacja wyniosła 15,3 proc.
Dane o inflacji w czerwcu będą jednymi z kluczowych dla Rady Polityki Pieniężnej, która zbierze się w czwartek 7 lipca. Czy czeka nas kolejna podwyżka stóp procentowych? Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej zapowiedział, że w lipcu stopy procentowe powinny zostać podniesione o przynajmniej 100 pkt bazowych. To oznaczałoby podniesienie stóp do poziomu 7 proc.
Ekonomista tłumaczy, że "RPP nie ma innego wyjścia niż podnosić stopy". Zdaniem Koteckiego inflacja będzie rosła w najbliższych miesiącach i spowolni pod koniec roku, jak zapowiadał Glapiński, ale na początku 2023 roku znów wystrzeli, m.in. z powodu podwyżek cen gazu i prądu.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina