Według danych opublikowanych przez NBP we wtorek złoty znacząco traci wobec wszystkich głównych walut. Najbardziej wzrosła cena dolara amerykańskiego, który kosztuje już 4,59 zł. To wzrost o aż 2,03 proc. Wyraźnie wzrosła również wartości franka szwajcarskiego (o 1,56 proc.) oraz funta szterlinga (o 1,37 proc.). Kosztują one kolejno 4,76 zł oraz 5,53 zł.
Ciekawa jest również sytuacja euro. Business Insider podaje, że we wtorek koło południa jego kurs spadł poniżej 1,03 w stosunku do dolara amerykańskiego, czyli do najsłabszego stanu od prawie 20 lat. Mimo to euro wciąż zyskuje wobec złotego w tempie 0,33 proc. i kosztuje o godzinie 15:47 - 4,75 zł. Bez względu na to Artur Soboń w rozmowie z Konradem Piaseckim zapewniał, że "złoty nie słabnie".
Wiceminister finansów tłumaczył na antenie TVN, że inflacja wiąże się bezpośrednio z czynnikami zewnętrznymi, na które rząd nie ma żadnego wpływu. Wyjaśniał, że mimo to w Polsce prowadzana jest mądra polityka, polegająca na: uniezależnianiu się od surowców energetycznych z Rosji, wzmacnianiu bezpieczeństwa, wykorzystywaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy na podniesienie poziomu inwestycji oraz wzmacnianiu złotego.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Dziennikarz, usłyszawszy o "umacnianiu złotego", dopytał wiceministra czy widział poranny kurs złotego. Soboń odparł, że "nie wie, jaka jest dzisiaj dokładnie cena złotego". Piasecki szybko przyszedł z pomocą i przedstawił dokładne dane z giełdy, które wskazywały na "osłabianie złotego".
Wiceminister finansów zarzucił dziennikarzowi, że zaczyna się z nim kłócić i tłumaczył:
- Nie wzmocnimy złotego bez podniesienia skali inwestycji. W sytuacji turbulencji na rynku ograniczania inwestycji prywatnych tym większe znaczenie mają inwestycje publiczne. Jesteśmy w stanie podnieść ich poziom do nieco ponad 17 proc. do PKB i tym samym to PKB też podnieść o 1,5 punktu procentowego
Artur Soboń przewidywał również, że mimo prognoz analityków o niższej inflacji w drugiej połowie roku raczej nie powinna ona zejść poniżej 10 proc. Przypominamy, że inflacja w czerwcu wyniosła, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, - 15,6 proc. w ujęciu rocznym.