Jak zwykle na początku wakacji lotniska są oblegane, bo podróże samolotem na letni wypoczynek cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Linie lotnicze zmagają się jednak z niedoborem personelu po pandemii oraz strajkami pracowników, którzy domagają się większych płac po ich obniżkach w czasie lockdownów. To wszystko prowadzi do masowo odwoływanych lotów i paraliżu nieba nad Europą.
W zeszłym miesiącu londyńskie lotnisko Heathrow mierzyło się z gigantycznym chaosem. Setki pasażerów utknęły w wielogodzinnych kolejkach po swoje walizki, a zdjęcia stosów nierozładowanych bagaży obiegły media społecznościowe. Niektórzy podróżni musieli zostawić swoje rzeczy. Tymczasem linie lotnicze zaczęły masowo odwoływać loty.
O czym więcej pisaliśmy w poniższym artykule >>>>
Lotniska w całej Wielkiej Brytanii oraz brytyjscy przewoźnicy zmagają się z niedoborem pracowników. Lotnisko w Gatwick zapowiedziało, że ograniczy liczbę lotów w lipcu (z 900 do 825) i sierpniu (z 900 do 850) z powodu braku wystarczającej liczby pracowników. Z kolei linie lotnicze EasyJet ogłosiły, że zmniejszą liczbę lotów o siedem proc. z zaplanowanych 160 tys. między lipcem a wrześniem. We wtorek ograniczenie liczby lotów zapowiedziało również British Airways.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.
- Ponieważ cały przemysł lotniczy nadal mierzy się z najtrudniejszym okresem w swojej historii, niestety konieczne stało się dokonanie pewnych dalszych redukcji. Jesteśmy w kontakcie z klientami, aby przeprosić i zaoferować im zmianę rezerwacji lub pełny zwrot pieniędzy - przekazał rzecznik British Airways, cytowany przez Agencję Reutera.
Według informacji agencji linie lotnicze zmieniły swoją deklarację z maja. Obiecano wtedy, że od kwietnia do października zredukowane zostanie 10 proc. lotów. Według nowych zapowiedzi British Airways ma w tym czasie odwołać 11 proc. swoich kursów.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"The Telegraph" podaje, że mowa o 650 lotach odwołanych z londyńskich lotnisk Heathrow i Gatwick m.in. do popularnych wakacyjnych celów podróży, w tym Hiszpanii, Portugalii i Grecji. Takie zmiany mogą dotknąć nawet 105 000 podróżnych.
Zmniejszanie liczby połączeń ma zabiec chaosowi na lotniskach, który wydarzył się w czerwcu. W zeszłym tygodniu zaapelował o to nawet rząd brytyjski, który zwrócił się do linii lotniczych o przygotowanie na czas wakacji "realistycznych rozkładów lotów", aby uniknąć powtórki z ostatniego miesiąca.