4,84 zł - do takiego poziomu dotarł kurs franka szwajcarskiego w środę 6 lipca (choć przed godziną 14 delikatnie spadł, do ok. 4,82 zł). W ciągu raptem dwóch dni oznacza to skok aż o ok. 12-14 gr - jeszcze we wtorek rano szwajcarska waluta kosztowała nawet mniej niż 4,70 zł. Miesiąc temu frank kosztował nawet mniej niż 4,40 zł.
Jeszcze mocniej w ostatnich dniach złoty traci do dolara - kurs dobijał już do 4,70 zł wobec ok. 4,50 zł we wtorkowy poranek (stan na 14:10 to 4,68 zł). W ciągu miesiąca złoty osłabił się wobec dolara o ponad 40 gr.
Złoty traci też - choć dużo mniej - wobec euro. Obecnie za euro należy zapłacić już ok. 4,77 zł wobec ok. 4,71 zł we wtorek rano.
Złoty jest najsłabszy wobec dolara od 20 lat, a wobec franka i euro od marca br.
Złoty dostaje rykoszetem uderzenie na kursie euro do dolara. Za jedno euro płaci się już mniej niż 1,02 dolara - to najmniej od 20 lat.
Jak wyjaśniają ekonomiści ING Banku Śląskiego, wynika to z rosnącego ryzyka dalszych dostaw gazu z Rosji - to rodzi większe ryzyko recesji w Europie niż USA. Eksperci z ING BSK są zdania, że wkrótce para eurodolar może osiągnąć parytet.
Spirale tak mocnej deprecjacji naszej waluty bezustannie napędza m.in. widmo światowej recesji oraz dotykający nas lokalnie konflikt w Ukrainie
- potwierdzają diagnozę ekonomistów z ING eksperci z XTB Brokers.
Z drugiej strony, analitycy ING BSK widzą także przyczyny ostatniej słabości złotego także w czynnikach krajowych.
Psują się fundamenty złoty: oparty o konsumpcję wzrost PKB i drogie surowce pogłębiają deficyt w bilansie handlowym; RPP złagodziła retorykę mimo silnych ryzyk inflacyjnych. U sąsiadów podobne zachowania wywołały silne osłabienie forinta, korony czeskiej (interwencje), potem podwyżki 180-125 punktów bazowych
- piszą ekonomiści ING BSK.
Wyraźne osłabienie złotego to sygnał, że na posiedzeniu 7 lipca (czwartek) Rada Polityki Pieniężnej może dość śmiało podnieść stopy procentowe.
Inwestorzy włączyli motywator do znaczącej podwyżki stóp procentowych
- uważają ekonomiści z mBanku w reakcji na notowania złotego. Przewidują, że RPP zdecyduje się na podwyżkę głównej stopy o 100 punktów bazowych (1 punkt procentowy) - tj. do 7 proc.
Podwyżki o przynajmniej 100 punktów bazowych oczekuje członek RPP Ludwik Kotecki, choć akurat on należy do największych jastrzębi w Radzie (więc może zostać przegłosowany).
Za wysoką podwyżką stóp przemawia także presja, jaką mogły nałożyć na RPP banki centralne Rumunii, Węgier i Czech. Zaordynowały one na niedawnych posiedzeniach podwyżki wyższe od oczekiwań - kolejno o 100, 185 i 125 punktów bazowych.