Rada Polityki Pieniężnej na początku lipca podjęła decyzję o kluczowym wskaźniku, od którego zależy wysokość rat kredytów hipotecznych. Główna stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego (referencyjna) została podniesiona o 50 punktów bazowych do poziomu 6,50 proc. To już dziesiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu.
Na molo w Sopocie prezesa NBP zaczepiła działaczka Agrounii. Jej rozmowa z Adamem Glapińskim odbiła się szerokim echem nie tylko w Polsce. Napisał o niej również Bloomberg, który wybił kwestię podwyżek stóp procentowych. "Glapiński ubrany w sprane jeansy i czapkę, został zauważony, jak mówi kobiecie, że może wziąć wakacje kredytowe na cztery miesiące" - pisze Bloomberg.
- Czyli inflacja będzie większa? Może mi pan powiedzieć, jak my, młodzi ludzie, mamy żyć? - pytała prezesa Glapińskiego działaczka Agrounii. - Ja mam dwa etaty, firmę, kredyty idą 100 proc. do góry.
Glapiński odrzekł, że szczyt inflacji będzie w wakacje, z czasem wzrost cen będzie malał. Prezes NBP zapewniał, że według tego, co teraz można przewidzieć, to najwyższe stopy będą utrzymywać się do września, a potem zaczną lekko spadać.
Jeśli będzie, to jedna podwyżka 0,25. Niech pani ma zaufanie
- zapewnił szef NBP. A jego żona Katarzyna, niezwykle aktywna podczas całej rozmowy, na zgłaszane przez działaczkę trudności w spłacie kredytu, życzyła jej wygranej w totolotka.
Redakcja Bloomberga ustaliła, że wideo nagrano w piątek po południu. Rozmówczyni Glapińskiego to właścicielka małej restauracji w Sopocie. Nie jest jasne, czy prezes NBP wiedział, że jest nagrywany.
Inflacja w czerwcu wyniosła 15,5 proc. Jej szczyt jednak dopiero przed nami. NBP w ostatnim swoim raporcie przewidywało, że stanie się to zimą, w I kwartale 2023 roku. Co innego jednak mówili tuż przed prezentacją raportu prezes i wiceprezeska NBP - wskazywali, że inflacja zacznie spadać już w wakacje.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Prezes NBP tłumaczył, że rozbieżności w prognozach NBP wynikały z braku pewności co do tarcz antyinflacyjnych. Glapiński wyjaśniał, że przed zakończeniem prac nad raportem "nie było jeszcze wyraźnych deklaracji w sprawie przedłużenia tarczy, które obecnie są potwierdzone przez przedstawicieli rządu". Prezydent Andrzej Duda podpisał już ustawę o wakacjach kredytowych, która reguluje też przedłużenie tarcz do 31 października.
Prezes NBP ocenia, że dzięki tarczom inflacja będzie stopniowo się obniżać, począwszy od III kwartału bieżącego roku. W IV kwartale 2023 roku ma osiągnąć 5,5 proc., a rok później spaść do 2,5 proc. To jednak zależy od "materializacji przyjętych w projekcie założeń, w tym także od sposobów i terminów wycofywania poszczególnych rozwiązań tarczy" mówił Glapiński.
Jeżeli projekcja będzie się materializować, według dzisiejszej oceny można powiedzieć, że możliwe będzie szybkie zakończenie cyklu zacieśniania polityki pieniężnej
- ocenił też prezes NBP.
Dodał, że przy spadającym szybko tempie wzrostu PKB w 2023 roku możliwe będą już nawet obniżki stóp procentowych. Zastrzegł jednak, że będzie to zależało od informacji dotyczących perspektywy inflacji i aktywności gospodarczej.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.