Kraje UE zatwierdziły siódmy pakiet sankcji na Rosję, nałożonych w efekcie brutalnej napaści kraju zarządzanego przez Władimira Putina na suwerenną Ukrainę. Unia Europejska nałożyła embargo na złoto, a na wniosek Polski sankcje obejmą także biżuterię, która początkowo była wyłączona z restrykcji.
Ponadto Unia wzmocniła zakaz eksportu najnowszej technologii do Rosji, zakazała też sprzedaży produktów chemicznych i farmaceutycznych, które mogą być wykorzystywane do celów wojskowych. Kolejnych ponad 50 firm ma zablokowane majątki w Europie.
Więcej aktualnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Zdrajcy Ukrainy i Rosjanie wspierający władze na Kremlu w wojnie na Ukrainie - te osoby znalazły się między innymi na czarnej, unijnej liście przyjętej w ramach sankcji wobec Rosji. Lista na razie jest tajna, ale brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka poznała jej szczegóły. Odtajniona ona zostanie wraz z publikacją w Dzienniku Urzędowym, co ma nastąpić prawdopodobnie dzisiaj.
Na liście jest 48 osób, a wśród nich lider gangu motocyklowego "Nocne Wielki" Aleksander Załdostanow, przyjaciel Władimira Putina, a także członkowie tego gangu. Sankcjami został objęty też zdrajca Ukrainy, współpracujący z rosyjskim okupantem, Konstantin Iwaszczenko - samozwańczy mer Mariupola.
Są też kolejni wojskowi, politycy, członkowie rodzin znanych oligarchów - Tokariewa i Czemiezowa. Sankcje dotykają także przedstawicieli świata kultury.
Wszyscy wpisani na czarną listę będą mieli zakaz wjazdu do Unii oraz zablokowane majątki w Europie.
Wśród 9 podmiotów, których aktywa na terenie Unii będą zamrożone, jest firma z sektora zbrojeniowego, gang motocyklowy "Nocne Wilki", także fundacja Russkij Mir, narzędzie ideologicznej propagandy Putina w postsowieckich krajach.
Sankcjami został objęty również Sbierbank, który już wcześniej został odłączony od globalnego systemu SWIIFT, ale zamrożenie jego aktywów w Europie ma uniemożliwić transakcje międzynarodowe, z wyjątkiem tych dotyczących handlu żywnością.
Decyzję z zadowoleniem przyjęła przewodnicząca Komisji Europejskiej.
"To silny sygnał wysłany w stronę Moskwy - będziemy utrzymywać presję tak długo, jak trzeba będzie" - napisała na Twitterze Ursula von der Leyen.
Najnowszy pakiet nie był bardzo obszerny ani kontrowersyjny dlatego niektórzy nazywali go pakietem sześć plus zamiast pakietem numer siedem. Rozpoczęły się już prace nad kolejnym, który ma być przyjęty po wakacjach. Polska oczekuje, że obejmie on sektor energetyczny.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>