Do redakcji Gazeta.pl docierają sygnały o braku cukru w niektórych sklepach. Problem nie dotyczy jednej sieci, nie jest też powszechny - produkt wciąż da się kupić. Bez wątpienia jednak mogą występować utrudnienia w jego dostępności, co potwierdzają przedstawiciele największych sieci w Polsce.
"Z naszych obserwacji wynika, że wzmożony w ostatnich tygodniach popyt na cukier jest spowodowany hurtowymi zakupami przedsiębiorstw w naszych sklepach. Działanie to uniemożliwiało utrzymanie pełnej dostępności dla klienta detalicznego" - tłumaczy problemy z dostępem cukru w sklepach rzeczniczka Lidla Aleksandra Robaszkiewicz.
Lidl wyjaśnia, że ich działalność (ponad 800 sklepów w Polsce) ukierunkowana jest na sprzedaż detaliczną towarów, która polega na sprzedaży artykułów dla potrzeb gospodarstw domowych i dla użytku osobistego. Z tego powodu zdecydowano się wprowadzić limity uniemożliwiające zakupy hurtowe przedsiębiorstwom.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Aby zapewnić dostępność tego produktu każdemu klientowi, w dniu 22 lipca wprowadziliśmy reglamentację - klient może na jednym paragonie kupić maksymalnie 10 kg cukru
- poinformował nas Lidl.
Jednocześnie firma zapewniła, że dostawy do magazynów centralnych i z magazynów do sklepów prowadzone są w trybie ciągłym i przejściowe braki towaru w niektórych placówkach wkrótce zostaną uzupełnione.
Wcześniej na wprowadzenie limitu zdecydowały się Biedronka oraz Netto, aby powstrzymać klientów od wykupowania znacznych ilości cukru. Od tego tygodnia na jeden paragon w tych sklepach będzie można zakupić także maksymalnie 10 kilogramów cukru. Z kolei Aldi wprowadziło jeszcze bardziej restrykcyjny limit, ponieważ w tych sklepach na jeden paragon można kupić maksymalnie 5 kg cukru.
O to czy podobne ograniczenia planują wprowadzić inne sklepy, zapytaliśmy również sieci Carrefour oraz Auchan, ale nie dostaliśmy od nich odpowiedzi przed publikacją tego artykułu.