Bułgarski biznesmen znów stracił magazyny z bronią. Wcześniej mógł stracić życie. W tle rosyjscy agenci

W niedzielę w Bułgarii odnotowano kilka wybuchów w składach broni. Należały do biznesmena, który już w 2015 roku mógł znaleźć się na celowniku rosyjskich służb. Wcześniej bowiem mężczyznę próbowano otruć środkiem podobnym do tego, którego użyto wobec Siergieja Skripala, byłego agenta GRU.

Władze Bułgarii informują o serii wybuchów na północy kraju. Doszło do nich w miejscowości Karnobat w niedzielę o 4 nad ranem. Po dwóch dużych wybuchach wystąpiły mniejsze, a następnie wybuchł pożar

Zobacz wideo Agencja Wywiadu przechwyciła rozmowę Rosjan: Żołnierze wiedzą o kłamstwach Kremla. "Propaganda u nas działa"

Emilian Gebrew, właściciel obiektów, w rozmowie z bułgarskimi mediami przyznał, że w magazynach znajdowała się amunicja, która oficjalnie miała być skierowana do utylizacji. Zapewnił jednocześnie, że w obiektach nie znajdowali się ludzie, dlatego jego zdaniem do wybuchu nie doszło na skutek działania osób z zatrudnianego przez niego personelu - podaje TVN24. Śledczy do analizowania przyczyn zdarzenia przystąpić mogli dopiero w poniedziałek. Nie podano jeszcze żadnych oficjalnych przyczyn. 

Znów eksplozje w Bułgarii. W tle biznesmen, które mieli otruć Rosjanie

Gebrew - oraz członkowie jego rodziny - byli już ofiarami  ataku. Chodziło o próbę otrucia. Śledztwo w tej sprawie wszczęto w 2015 roku, jednak umorzono je kilka lat później. Mężczyzna poczuł się źle po jednej z kolacji, a następnie stracił przytomność. Podobne objawy zaobserwowano u jego syna.

Jak ustalili wówczas eksperci w fińskiego laboratorium specjalizującego się w broni biologicznej, w organizmie mężczyzny znajdowały się ślady dwóch groźnych związków. Należących do bojowych środków trujących. Nie udało się jednak ustalić, czy substancje zaliczane są do grupy tzw. nowiczoków, które posiadać mają rosyjskie służby. 

Wybuchy w Bułgarii. Kilka lat temu o próbę otrucia oskarżono Rosjan

Po latach Gebrew twierdził, że miał objawy podobne do zgłaszanych przez Siergieja Skripala, byłego agenta GRU. Próbowano otruć go w Salisbury w roku 2018. Mężczyzna przeżył, podobnie jak jego córka, która wystawiona została na działanie środka. Zginęła jednak przypadkowa kobieta. 

O próbę pozbawienia życia bułgarskiego biznesmena oraz jej jego rodziny i partnera biznesowego ostatecznie oskarżono Rosjan. Mieli oni posługiwać się podrobionymi dokumentami, by wjechać na terytorium Bułgarii. Media przypominają, że eksplozje w magazynach broni w Bułgarii zdarzały się wielokrotnie. Wielokrotnie też te właśnie magazyny należące do biznesmena ucierpiały w wyniku eksplozji.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: