Węgiel z bałtyckich portów kolejarze będą musieli rozwozić po Polsce. Adamczyk: Oni to potrafią zrobić

Węgiel do Polski rząd sprowadza drogą morską. W jego odbiorze mają pomóc porty w Litwie i Łotwie. To oznacza konieczność rozwiezienia surowca po całym kraju. Jak zapowiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, transportem zajmą się kolejarze. - Oni to potrafią zrobić i chcą to zrobić - stwierdził.

Węgiel to w ostatnich dniach temat numer jeden w Polsce. Brak surowca to w dużej mierze efekt embarga, wprowadzonego przez rząd po wybuchu wojny w Ukrainie, bez dobrego rozeznania, w jaki sposób Polska załata braki węgla. Nasz kraj nie kupuje już węgla z Rosji. Import z kierunku wschodniego od lat uzupełniał krajową produkcję. W wyniku deficytu przez kilka miesięcy ceny urosły z ok. 1000 do ponad 3000 zł za tonę. 

Problemem jest też dostępność - węgla w wielu składach po prostu nie ma. Rząd więc sprowadza surowiec z nowych kierunków, nie tylko z Kolumbii i Stanów Zjednoczonych, ale i z Azji.

Zobacz wideo Węgiel importowany z Kolumbii nadaje się na opał? Ekspert wyjaśnia

Lita i Łotwa pomogą odebrać polski węgiel

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w minionym tygodniu był z wizytą w Rydze, gdzie rozmawiał z tamtejszym rządem na temat wykorzystania nadbałtyckich portów do rozładunku węgla płynącego do Polski. Polskie porty mają ograniczenia i nie zdołają obsłużyć wszystkich zamówień.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

Minister poinformował w Radiu Kraków, że rozmowy zostały zakończone pomyślnie i uda się wykorzystać zagraniczne porty do rozładunku węgla. 

- Wizyta w Rydze przyniosła dobre efekty. Po spotkaniach z ministrem transportu Łotwy, z panią minister gospodarki, został podpisany list intencyjny między szefami potów w Rydze i Gdyni. Dzięki temu będzie koordynacja działań. Port w Rydze ma wielkie możliwości przeładunkowe węgla i nowy sprzęt. Tam były duże inwestycje niedawno. Ten port w sposób znaczny ustabilizuje nasz problem przepustowości portów - mówił Adamczyk. 

Ten kierunek nadbałtycki, Łotwa, ale też Litwa i port w Kłajpedzie, choć w małym zakresie, pozwoli nam zrealizować zamówienia

- dodał minister infrastruktury

Węgiel z bałtyckich portów rozwiozą po Polsce kolejarze  

Prowadzący wywiad w Radiu Kraków zwrócił uwagę, że transport węgla będzie kolejnym sporym wyzwaniem dla kolejarzy po wybuchu wojny w Ukrainie. Wówczas kolejarze odłożyli strajk, by pomóc w przewozie uchodźców. Z czasem udało się zawrzeć porozumienie płacowe, ale problemem były nie tylko pensje, ale również brak maszynistów. 

Czy i tym razem kolejarze sobie poradzą? - Polscy kolejarze wiele razy wykazali, że są w stanie zrealizować najpoważniejsze zadania. Pytanie tylko, czy będą mieli tabor, odpowiednią ilość wagonów i lokomotyw - powiedział Andrzej Adamczyk. Dopytany, czy będą to mieli, odrzekł: "oczywiście".

Nie obawiam się, czy polscy kolejarze to zrobią. Oni to potrafią zrobić i chcą to zrobić. Musimy być dumni z naszych kolejarzy. Ktoś powie o spóźnionych pociągach. Jednak jakim taborem są realizowane te połączenia? On jest przestarzały

- mówił minister infrastruktury. Wracając do transportu węgla ocenił:

Najbardziej problematyczny jest wyjazd z portów. Trzeba tak połączyć działania operatorów na nabrzeżach z przewoźnikiem kolejowym, żeby każdą godzinę przeznaczyć na załadunek. (...) Wiele par pociągów może pojechać, nie zakłócając przewozu pociągów osobowych i towarowych z innymi produktami.

Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.

Więcej o: