- Nie będzie chleba po 10 zł na jesieni - zapowiadał w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" minister Kowalczyk. Mówił jednak, że "mogą być ruchy cenowe rzędu 20-30 proc." Zgodnie z danymi GUS, już w czerwcu pieczywo było o ponad 28 proc. droższe niż rok temu. Wydawało się, że wszystko zależy m.in. od zbiorów czy losów wojny w Ukrainie. Teraz przemysł zbożowy może mieć jeszcze nowy problem - niezadowolonych rolników.
"Rynkowa podaż tegorocznego ziarna zbóż i rzepaku jest wyraźnie uszczuplona. Rolnicy nie są zadowoleni z oferowanych cen za ziarno przez przetwórców i firmy handlowe i niechętnie sprzedają zebrane zboża, deklarując ich przechowywanie i późniejszą sprzedaż" - poinformowała Izba Zbożowo-Paszowa w newsletterzecytowanym przez RMF FM.
Równocześnie żniwa w kraju nabierają tempa. Najbardziej zaawansowane są zbiory jęczmienia ozimego, ale prace polowe zostały w ostatnich dniach spowolnione rzez opady. Zbiory zakończono już na południu, a w pozostałych rejonach kraju rolnicy wciąż zbierają żyto, pszenicę czy pszenżyto. Według informacji Izby Zbożowo-Paszowej tegoroczne ziarno ma wysokiej jakości parametry w praktycznie całym kraju.
Więcej informacji z kraju i ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
- Fakty są takie, że do końca czerwca przyjechało do nas 640 tys. ton ukraińskiego zboża. W tym czasie z Polski wywieźliśmy 1,4 mln ton, czyli ponad dwa razy więcej. Mało tego, z Ukrainy przyjechała do nas głównie - w 98 proc. - kukurydza - wyjaśnia minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Zapowiada, że w przyszłości zboże z Ukrainy także nie "zaleje" Polski ze względu na przepustowość granic. Surowiec, który trafi do Polski, ma być reeksportowany m.in. do krajów Afryki Północnej.
Przypominamy, że przed wojną Ukraina była jednym z największych eksporterów zboża na świecie. W lipcu Ukraina, Rosja, Turcja i ONZ osiągnęły porozumienie w sprawie eksportu zablokowanego zboża z ukraińskich portów, które otwiera drogę dla komercyjnego eksportu żywności z Ukrainy na Morze Czarne. Pozwoli to uniknąć katastrofy niedoboru żywności milionów ludzi na całym świecie.