Zysk netto PKN Orlen w drugim kwartale 2022 r. wyniósł ok. 3,7 mld zł (przy przychodach ze sprzedaży ok. 57,8 mld zł) - wynika z najnowszych danych finansowych zaprezentowanych przez spółkę. To o blisko 70 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. (ok. 2,2 mld zł) oraz drugi najlepszy wynik w historii spółki.
W całym pierwszym półroczu br. Orlen osiągnął zysk netto na poziomie ok. 6,5 mld zł przy przychodach na poziomie ponad 103 mld zł (najwyższych w historii).
Jak podkreśla PKN Orlen, blisko połowa przychodów koncernu w drugim kwartale wygenerowana została na sprzedaży za granicą. Sprzedaż paliw na stacjach Orlen w Polsce odpowiadała za ok. 8 proc. zysku operacyjnego EBITDA LIFO koncernu. Koncern informuje, że wynik stacji paliw Orlen w Polsce był niższy niż rok wcześniej o 129 mln zł rok do roku, przede wszystkim z uwagi na spadek marż paliwowych.
Orlen donosi także, że utrzymał 50-procentowy udział w polskim rynku paliw (licząc łączną sprzedaż detaliczną i hurtową). Ma także 53-procentowy udział w rynku czeskim, 82-procentowy w Litwie, a także 6-procentowy w Niemczech i 1-procentowy w Słowacji.
Nasze wyniki jasno pokazują, że dywersyfikacja działalności Grupy ORLEN pozwala nam generować coraz większe zyski poza produkcją i sprzedażą paliw
- mówi prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Bardzo dobre wyniki przyniosła petrochemia, produkująca między innymi materiały dla nowoczesnych tworzyw sztucznych. Dobre rezultaty wypracowała również energetyka, która już w 60 proc. produkuje energię z nisko- i zeroemisyjnych źródeł. W drugim kwartale aż pięciokrotny wzrost wyniku odnotował segment wydobycia ropy i gazu, którego zysk operacyjny stanowi równowartość niemal połowy zysku segmentu detalicznego obciążonego niższymi marżami paliwowymi. Wyniki rafinerii [zysk operacyjny EBITDA LIFO na poziomie 1,8 mld zł, sześć razy więcej niż np. rok temu - red.] nie są zaskoczeniem dla rynku i wpisują się w rezultaty osiągane przez całą, globalną branżę przerobu ropy
- dodaje szef koncernu.
Jak zwraca uwagę Orlen w swoim komunikacie, bezpośrednim efektem wojny w Ukrainie i niestabilnego otoczenia makroekonomicznego był spadek podaży paliw w Europie i na świecie. To silnie wpłynęło na ich rynkowe notowania, windując modelowe marże rafineryjne do niebotycznych, nienotowanych wcześniej rozmiarów. Pisaliśmy o tym na łamach Gazeta.pl. Modelowych marż rafineryjnych wprawdzie nie można utożsamiać z rzeczywistymi marżami stosowanymi przez koncerny paliwowe, które silnie wpływały na ich rynkowe notowania, a przez to modelowe marże rafineryjne wszystkich koncernów paliwowych, ale nie zmienia to faktu, że działalność rafineryjna stała się znacznie korzystniejsza.
Jak zwraca uwagę Orlen, w lipcu modelowa marża rafineryjna spadła już jednak o połowę - do 18,5 dolarów za baryłkę wobec 34,4 dolarów w czerwcu. Spadek ten wynika z prognozowanego pogorszenia warunków dla branży rafineryjnej. Nadal jednak modelowa marża jest bardzo wysoka - w "normalnych" czasach zwykle wynosi kilka dolarów.
Orlen widzi także ryzyko wejścia globalnej gospodarki w recesję. To prowadzi do prognozowanego ograniczenia popytu na paliwa. A to oznacza, że - jak pisze Orlen - "najbliższe miesiące w obliczu utrzymujących się wysokich cen surowców będą dla branży paliwowej szczególnie wymagające".