Do awarii w jednej z największych w Polsce elektrowni doszło w sobotę - podaje Onet. Jak czytamy, przyczyną zdarzenia ma być uszkodzenie odżużlacza. Wybudowany niedawno blok węglowy nie produkuje energii. Tauron zaprzeczył jednak tym doniesieniom. Mimo tego już we wtorek spółka poinformowała o powołaniu nowego prezesa elektrowni - Pawła Szczeszka.
We wtorek o godzinie 11:00 pod elektrownią Nowe Jaworzno konferencję prasową zwołali posłowie Platformy Obywatelskiej - Wojciech Saługa oraz Marek Sowa, podczas której głos zabrał nowo wybrany prezes elektrowni. - Na dzisiaj nie ma żadnej awarii. Kończymy inwestycje. Mamy na to czas do końca października. Proszę nie mówić głupot i nie straszyć Polaków - mówił Paweł Szczeszka. Według doniesień Onetu jego deklaracje nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Anonimowe źródło z branży energetycznej Onetu przekazało, że praca najnowszego bloku węglowego elektrowni nie zostanie wznowiona do soboty. W środę rano informowano, że powinien on ruszyć wieczorem tego samego dnia. Informację o przestoju potwierdza wydany przez Tauron komunikat REMIT, który przewiduje, że remont awaryjny kotła powinien potrwać do soboty. Niedostępna będzie moc 910 MW.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Według doniesień portalu powodem takiej sytuacji jest awaryjny remont. Uszkodzeniu miały ulec dwa osobne systemy: odżużlania i odpopielania. Źródło Onetu przewiduje, że w najgorszym scenariuszu ich naprawa może potrwać nawet kilka tygodni. W piątek sytuacji w elektrowni ma się przyjrzeć Urzędu Dozoru Technicznego.
- Urząd Dozoru Technicznego, na podstawie zgłoszenia od eksploatującego, prowadzi postępowanie w sprawie kotła w Elektrowni Nowe Jaworzno. Po zakończeniu działań eksploatujący otrzyma sprawozdanie UDT i ewentualne zalecenia - tłumaczyła Onetowi Marta Stawierej-Radłowska, rzeczniczka urzędu.