Na początku sierpnia GUS podał dane na temat średniego wynagrodzenia w II kwartale. Spadło nieco względem początku roku i wynosi 6156,25 zł brutto. Obserwujemy więc spadek o 78,97 zł, czyli o 1,3 proc.
Wciąż jednak jest to większe przeciętnie wynagrodzenie niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. Rok temu wyniosło bowiem 5504,52 zł, czyli mniej o 13 proc. niż dziś. Mimo to pensje wyraźnie nie nadążają za inflacją, która w lipcu sięgnęła 15,6 proc.
Tak dynamicznie rosnące wynagrodzenia nie utrzymają się długo, jeśli inflacja zostanie opanowana. Jej szczyt według NBP jest właśnie teraz, więc można liczyć, że tempo wzrostu cen spadnie w kolejnych miesiącach. Redakcja PulsHR sprawdziła więc dane z ostatnich pięciu lat, by policzyć, kiedy dobijemy do średniego wynagrodzenia na poziomie 10 tys. zł brutto. Przez poprzednie pół dekady, średnio wynagrodzenia rosły o 7,32 proc., jeśli to się utrzyma, nasze pensje będą rosły następująco:
Próg 10 tys. zł w tym tempie przebijemy w 2030 roku. Jeśli Patryk Vega utrzyma tempo produkcji z ostatnich 5 lat (trzy i pół filmu rocznie), jego portfolio powiększy się w tym czasie o kolejne 25 filmów (choć uczciwie trzeba przyznać, że z roku na rok reżyser wydaje coraz więcej filmów i seriali, wiec liczba ta może być jeszcze większa).
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Zawsze w trakcie takich dyskusji pojawia się kwestia tego, jak te liczby mają się do rzeczywistości. Bo choć średnie wynagrodzenie wynosi dziś ponad 6 tys. zł, to trzeba wziąć pod uwagę, że liczby te są zawsze zawyżane przez osoby o wysokich dochodach. Ponadto dane GUS nie oddają idealnie realiów płac w Polsce. Dotyczą przedsiębiorstw zatrudniających powyżej dziewięciu osób - nie uwzględniają więc najmniejszych firm ani "budżetówki". A na ponad 17 mln pracujących w Polsce osób, przeszło 2 mln otrzymuje wynagrodzenie minimalne.
Dlatego też wiele osób twierdzi, że bardziej miarodajna jest mediana. Mediana - GUS używa też określenia "środkowe miesięczne wynagrodzenie" - to coś innego niż średnia. Wskazuje kwotę powyżej i poniżej której zarabia dokładnie po połowie Polaków. GUS publikuje je bardzo rzadko, raz na dwa lata. Ostatnie dane urząd podał na początku 2022 roku i dotyczyły października 2020 roku. Mediana wyniosła wtedy 4702,66 zł brutto. Natomiast średnie wynagrodzenie wynosiło wówczas 5748,24 zł - różnica jest więc znacząca.
Nawet jeśli średnie wynagrodzenie sięgnie 10 tys. zł brutto w 2030 roku, to dla wielu Polaków i tak będzie to nieosiągalny próg. Ponadto uwzględniając inflację, siła nabywcza złotówki znacznie do tego czasu spadnie i nominalne liczby niewiele będą znaczyć. Czy Polakom do tego czasu będzie żyło się lepiej niż dzisiaj? Wiele zależy od tego, jak przejdziemy przez recesję, która zdaniem niektórych, już się zaczęła.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.