Czy Polska poradzi sobie z nadchodzącymi problemami gospodarczymi nawet bez pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy? O odpowiedź na to pytanie poproszeni zostali respondenci w najnowszych sondażu United Surveys na zlecenie "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM.
Wyniki? 41,9 proc. badanych uważa, że Polska zdecydowanie sobie nie poradzi. Kolejnych 13,7 proc. jest zdania, że Polska sobie "raczej" nie poradzi. Przeciwnego zdania jest łącznie ok. 37 proc. Polaków - 27,6 proc. z nas uważa, że Polska sobie raczej poradzi, a 9,5 proc. jest o tym przekonana (odpowiedź "zdecydowanie tak").
Jak można się domyślić, ocena sytuacji w dużej mierze zależy od sympatii politycznych. 80 proc. zwolenników rządu uważa, że Polska sobie poradzi bez pieniędzy z KPO. Z kolei aż 89 proc. sympatyków opozycji jest zdania, że Polska nie podoła temu zadaniu.
Można się oczywiście zastanawiać, co to znaczy, że Polska sobie poradzi albo nie z nadchodzącymi problemami gospodarczymi bez pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. Jest rzeczą oczywistą, że te środki są dla Polski bardzo ważne i potrzebne. Rozpoczęło się spowolnienie gospodarcze (może nawet recesja), a dodatkowo przed nami jest mnóstwo strukturalnych wyzwań związanych np. z transformacją energetyczną. Unijne środki z Funduszu Odbudowy istotnie pomogłyby Polsce lepiej poradzić sobie z wyzwaniami.
Z drugiej strony - i ze środkami z FO Polski nie ominąłby całkiem kryzys gospodarczy. Bez środków z Funduszu Odbudowy Polska też da sobie radę (bo przecież nie zbankrutuje, przynajmniej nie w przewidywalnej przyszłości), tylko gorzej - nie zrealizuje części planów inwestycyjnych zapisanych w KPO lub zrobi to za krajowe środki (pozyskane z droższego długu niż część pożyczkowa w ramach Funduszu Odbudowy).
Na początku czerwca br. Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. Aby jednak doszło do wypłaty transz środków, spełnione muszą być tzw. kamienie milowe. Do tej pory polski rząd nie spełnił oczekiwań Brukseli m.in. w zakresie reformy sądownictwa.
Kamienie milowe dotyczące sądownictwa nie są osiągnięte, a rząd tylko pudruje rzeczywistość
- mówił niedawno w rozmowie z Gazeta.pl prof. dr hab. Robert Grzeszczak, przewodniczący Rady Naukowej Dyscypliny Nauki Prawne Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem ocena realizacji kamieni milowych ws. sądów jest "negatywna i to z wykrzyknikiem".
Wprawdzie w połowie lipca br. w życie weszła ustawa przygotowana w Kancelarii Prezydenta - zakładająca m.in. zastąpienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego Izbą Odpowiedzialności Zawodowej - ale w zasadzie już wcześniej było wiadomo, że dla Brukseli ta ustawa nie wypełnia zasad z kamieni milowych KPO. Potwierdzała to potem przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Polska musi wywiązać się z zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych
- powiedziała von der Leyen pod koniec lipca w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w sierpniowym wywiadzie z tygodnikiem "Sieci" mówił z kolei, że rząd PiS "nie ma już gdzie się cofnąć".
Wykazaliśmy maksimum dobrej woli, poszliśmy na kompromisy, ale widać, że nie o to tu chodzi
- uważa Kaczyński.
W ramach Krajowego Planu Odbudowy Polska ma prawo skorzystania łącznie z ok. 23,9 mld euro w postaci bezzwrotnych dotacji i 34,2 mld euro w pożyczkach. Na razie jednak polski rząd zdecydował, że chce wykorzystać tylko ok. 12 mld euro z części pożyczkowej. Na zmianę zdania ma czas do końca 2023 r. (o ile oczywiście wcześniej w ogóle zaczniemy spełniać kamienie milowe).