Władimir Putin leciał w czwartek do Kaliningradu w "służbową podróż". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił, że wizyta Putina ma związek przede wszystkim z obchodzonym 1 września Dniem Wiedzy.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Z Moskwy do Kaliningradu leciały dziś dwa służbowe samoloty Ił-96. Loty RSD255 i RSD261 były obserwowane w serwisie Flightradar24 przez tysiące ludzi. Zdarzenie to cieszyło się tak dużym zainteresowaniem, że serwis zawieszał się, a momentami przestał działać.
W wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Unia Europejska nałożyła szerokie sankcje na Rosję, m.in. zamknęła dla niej swoją przestrzeń powietrzną. Rosyjskie samoloty w dalszym ciągu mogą latać do i z Kaliningradu, jednak muszą unikać przestrzeni powietrznej unijnych krajów i poruszać się przez "niebo niczyje".
Rosyjskim pilotom pozostaje do dyspozycji przesmyk między estońskimi i fińskimi przestrzeniami powietrznymi nad Zatoką Fińską. Korzystając z tego wąskiego korytarza, mogą przemieszczać się, nie naruszając unijnych sankcji.
Z tego powodu lot z Moskwy do Kaliningradu trwa obecnie znacznie dłużej niż przed wojną, bo rosyjskie samoloty muszą omijać terytoria państw bałtyckich - a przynajmniej tak powinno to wyglądać. Co jakiś czas pojawiają się jednak doniesienia, że samoloty czy śmigłowce z Rosji naruszają czyjąś przestrzeń.
Stało się tak m.in. w czerwcu. Estoński MON podał, że śmigłowiec rosyjskich służb granicznych wykonujący lot wzdłuż granicy naruszył ją i wleciał na dwa kilometry w głąb Estonii. Na przechwycenie wysłano dwa czeskie myśliwce, które w ramach misji Baltic Air Policing odpowiadają za obronę przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich.