Mocny wzrost cen dotyka wszystkich obszarów codziennego funkcjonowania niemieckich szpitali: zaopatrzenie, żywność, ochronę, usługi i sprzątanie. Coraz droższy staje się również sprzęt medyczny - pisze niemiecki dziennik "Bild".
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Niemieckie Towarzystwo Szpitalne (DKG) szacuje, że szpitalom w Niemczech może zabraknąć co najmniej 9 mld euro. - Sam koszt energii obciąży szpitale o 4 mld euro w nadchodzącym roku - powiedział dyrektor generalny DKG Gerald Gass w rozmowie z tabloidem "Bild".
Aż 40 proc. niemieckich szpitali postrzega swoją sytuację ekonomiczną jako niebezpieczną i zagrożoną ryzykiem niewypłacalności - wynika z ankiety przeprowadzonej przez DKG. Gerald Gass wskazuje na potrzebę dostosowania do inflacji i zabezpieczenia ekonomicznego w 2023 r. Dodaje, że szpitale obecnie nie wiedzą, jak mają wypłacać pensje w przyszłym roku.
Dyrektor generalny DKG powiedział, że obecny problem może rozwiązać "szybka i niebiurokratyczna pomoc". Gerald Gass wyjaśnił, że chodzi o rządowe dopłaty do kosztów funkcjonowania szpitali.
Inflacja producencka w Niemczech w sierpniu wyniosła aż 45,8 proc. rok do roku - wynika z wtorkowych (20 września) danych tamtejszego urzędu statystycznego. To najwyższy odczyt od 1949 r., odkąd publikowane są takie dane. To także zdecydowanie więcej niż wynosił poprzedni rekord z lipca br. (37,2 proc.) oraz niż prognozowali ekonomiści (konsensus 37,5 proc.). Miesiąc do miesiąca inflacja producencka w Niemczech wzrosła aż o 7,9 proc. (wobec konsensusu "tylko" 1,5 proc.).
"Winne tak wysokiemu skokowi inflacji producenckiej są oczywiście ceny energii, które były o 139 proc. wyższe rok do roku. W ciągu dwóch miesięcy wakacji ceny energii wzrosły aż o 38 proc." - wyjaśniają dane z Niemiec ekonomiści z PKO Banku Polskiego.