Wrocław w ubiegłym roku za energią zapłacił 66 mln złotych. Tegoroczny przetarg na prąd dla 270 jednostek, m.in. szkół czy transportu publicznego został jednak unieważniony. Do urzędu spłynęła bowiem tylko jedna oferta, od PGE Obrót S.A., opiewająca na 405 mln zł, To aż 339 milionów złotych więcej niż przed rokiem - informował na wtorkowej konferencji prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Jacek Sutryk poinformował, że w związku z tą sytuacją miasto wdroży plan oszczędzania energii w ponad 300 miejskich obiektach. Temperatura ma w nich nie przekraczać 19 st. Celsjusza, a tam, gdzie to możliwe, pracownicy mają przejść na pracę zdalną. Niższą temperaturę ma mieć również woda w kranie w publicznych budynkach.
Ponadto odwołane zostaną imprezy masowe, z miejskim sylwestrem na Rynku włącznie. Nie odbędzie się również maraton oraz festiwal Europa na Widelcu.
Iluminacje świąteczne zostaną ograniczone tylko do Rynku. Już od najbliższego weekendu podświetlenie Areny Wrocław zostanie ograniczone do weekendów. Mosty będą świecić krócej, a po 22.00 ich iluminacja będzie zupełnie wyłączana. Urząd analizuje również możliwości wyłączania latarni na ulicach, na których nie będzie stwarzało zagrożenia dla mieszkańców.
Skokowy wzrost cen energii to niejedyny problem wrocławskiego samorządu. Prezydent Jacek Sutryk przypomniał, że miasto straciło nawet 400-500 mln zł wpływów z PIT. Dodał, że wciąż zablokowane jest 160 mld zł z Funduszu Odbudowy. W połączeniu ze wzrostem kosztów energii sytuacja ta zagraża polskim miastom, mówił Sutryk.
Sytuacja jest tak poważna, że zagraża realizacji i dostarczaniu usług mieszkańcom Wrocławia i wielu innych miast. W Poznaniu oferta skoczyła z 87 mln do 409 mln. W Olsztynie o 540 proc. W Bydgoszczy jedyna złożona oferta też jest pięciokrotnie wyższa. W Radomiu wzrost o prawie 900 proc. Absolutnie kryzysowa sytuacja, zagrożone jest dostarczanie usług publicznych przez samorząd
- podsumował prezydent Wrocławia.