"Wszystkie dostępne informacje wskazują na to, że były to celowe, lekkomyślne i nieodpowiedzialne akty sabotażu. Te wycieki stwarzają ryzyko dla żeglugi i powodują szkody dla środowiska" - napisano w oświadczeniu Rady Północnoatlantyckiej.
W komunikacie jest także mowa o zobowiązaniu do odstraszania i obrony w reakcji na wykorzystywanie energii jako środka przymusu i innych taktyk hybrydowych przez państwa lub organizacje.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"Każdy celowy atak na infrastrukturę krytyczną sojuszników spotka się z solidarną i zdecydowaną reakcją" - napisano. Rada Północnoatlantycka poparła też prowadzone dochodzenia w tej sprawie.
Z rurociągu Nord Stream gaz wyciekł dotąd czterokrotnie. W ostatnich dniach doszło do dwóch wycieków w duńskiej strefie gospodarczej i dwóch - w szwedzkiej.
Unia Europejska uważa, że przy wyciekach doszło do sabotażu. W piątek sprawą zajmie się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Francja, która aktualnie przewodzi Radzie, została poproszona o zwołanie posiedzenia przez Rosję.
***
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina >>>